31 marca 2016

PIERWSZY POWIEW WIOSNY


W końcu mamy wiosnę, a to oznacza zmiany w naszej codziennej garderobie. Grube kurtki i ciepłe płaszcze chowamy do szafy i wyciągamy lżejsze ubrania. Z tą metamorfozą nie warto się spieszyć, bo pogoda może jeszcze okazać się zdradliwa. Okres przejściowy to idealny czas, aby odziewać się na tzw. cebulkę. Ja na dzisiejszej sesji nie mam zbyt wielu warstw, za to nie zapomniałem o szaliku, butach ponad kostki i cieplejszej marynarce.

Bardzo lubię sesje zdjęciowe w plenerze. Malownicze krajobrazy z pewnością je ubogacają. Na razie są jeszcze dość smętne, ale wiosną sytuacja zacznie się szybko poprawiać. Pomimo nieco wyższych temperatur kurtki nadal są obowiązkowe. Tyle że można sobie pozwolić na te cieńsze, przejściowe. Ja zaopatrzyłem się w brązowy, pikowany model. Ten rodzaj okryć należy do moich ulubionych. Prezentowałem się już w kurtce pikowanej nie raz na blogu i zapewniam, że pojawi się ona jeszcze w niejednej stylizacji. Jak zwykle wybrałem typ marynarkowy, ponieważ najbardziej mi odpowiada. Taka postać kurtki ma elegancki wydźwięk, choć w tym przypadku brązowy kolor i większa ilość kieszeni (w tym nakładanych z patkami) przybliża ją nieco do stylu country.


Marynarka miała już swój debiut, podobnie jak dziś w okresie przejściowym, z tym że między jesienią, a zimą. Jest wyjątkowo ciepła, więc świetnie się sprawdza na przełomie chłodniejszych pór roku. Dzięki niskiej formalności tworzy doskonałą kompozycję z kurtką. Wzór jest bardzo intensywny. Jasno brązowe „okna” wypełnia gęsta pepita. Przy takim nagromadzeniu deseni na marynarce, trzeba ostrożnie dobierać resztę stroju. Przesadna obfitość wzorów na koszuli i krawacie w tym zestawieniu mogłaby mieć opłakany skutek. Dlatego zdecydowałem się na bladoniebieską, jednolitą koszulę. Bawełniany twill, z uwagi na swoją grubość, nadawał się znakomicie i nie pozwalał mi marznąć. Dół tym razem ciemniejszy. Postawiłem na granatowe, wełniane spodnie o fakturze ptasiego oczka.


Krawat stanowi najbardziej wyrazisty punkt całego zestawu. Rdzawy kolor okraszony brązowo beżowymi prążkami wyróżnia się na tle jasnej koszuli. Oczywiście nawiązuje do kraty na marynarce. Jedwabny krawat dla kontrastu połączyłem z wełnianą poszetką o podobnej kolorystyce. Matową chustkę ozdabiają motywy florystyczne.


Jednym z moich dodatków był kaszmirowy szal w odcieniu głębokiego granatu. Ten klasyczny, formalny kolor, widoczny również na spodniach, równoważył stylizację nie pozwalając zamknąć jej całkowicie w ramy stylu country. W chłodniejszych miesiącach szalik staje się nieocenionym uzupełnieniem stroju. Nie dość, że ogrzewa szyję, to dodatkowo tworzy wyjątkowo proste i stylowe akcesorium. Gdy mróz naprawdę doskwiera, to najczęściej noszę go w postaci pętli zawiązanej pod szyją, ale przy wyższych temperaturach zezwalam mu swobodnie zwisać z karku.


Stopy odziałem w brązowe sztyblety ponad kostkę. Zdecydowałem się na takie rozwiązanie nie tylko z powodu zapewnienia większej ciepłoty. Pierwotnie takich butów używano do jazdy konnej, a więc mamy tu ponownie nawiązanie do stylu wiejskiego. Niemniej jednak cholewki są wypolerowane na wysoki połysk, co przełamuje nieco ich sportowy charakter i ciągnie w drugą, bardziej oficjalną stronę.

















Kurtka – William Hunt
Marynarka – Oscar Jacobson
Spodnie – Next
Koszula – Paul Rosen
Krawat – Corneliani
Szal – Ermenegildo Zegna
Buty – Loake

1 komentarz:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...