4 marca 2016

FIOLET


Większość facetów nadal stroni od niesztampowych kolorów, szczególnie przy eleganckich zestawieniach z garniturem. Na szczęście tendencja powoli się zmienia. Ja osobiście bardzo lubię podkreślać strój ożywiającą barwą. Mogę to robić za pomocą dodatków, ale także większych elementów, jak koszula, marynarka czy spodnie. Dzisiejszym gwoździem programu jest fiolet.

Ten kolor doskonale nadaje się do przełamywania nudy w garderobie, przy czym nie jest tak ostentacyjny. Przyciąga uwagę, ale subtelnie, nie ujmuje elegancji, a wręcz dodaje szyku. Brakuje mu jaskrawości, jaką oferuje czerwień, nie jest kontrowersyjny jak róż. Ciemne odcienie fioletu posiadają sporą głębię, wyglądają poważnie i dystyngowanie.

Bazę mojej stylizacji stanowi granat i szary, czyli najbardziej klasyczne kolory mody męskiej. W te fundamentalne barwy postanowiłem wpleść fioletowe dodatki. Zależało mi na zróżnicowaniu stopnia nasycenia, ponieważ wszystkie elementy w jednakowej tonacji nie wyglądały by już tak ciekawie. Na szczęście fiolet ma solidnie rozbudowaną paletę odcieni.

Granat jest obecny przede wszystkim na płaszczu, choć pojawia się również na kaszmirowo wełnianym, pasiastym szaliku. To wystarczyło, aby stał się dominującą formą, gdy tylko guziki były szczelnie zapięte. Ponownie zdecydowałem się na dyplomatkę, lecz tym razem z kaszmiru.


Po zrzuceniu płaszcza strój ukazuje zupełnie inne oblicze. Zaczyna przeważać kolor szary, pokrywający w całości garnitur. Wzór w ptasie oczka, będący „przeplatanką” jasnych i ciemnych nici, w bliższej perspektywie wprowadza urozmaicenie i dodaje tkaninie ciekawszego charakteru.


Czas na motyw przewodni tego wpisu, czyli fioletowe elementy stylizacji. Jak widać, z granatem i szarościami komponują się pierwszorzędnie. Najciemniejsze ogniwo tworzy śliwkowy, dość wyrazisty krawat. Postawiłem na jedwabny model bez wzorów, za to z delikatną fakturą. Nieco mniej nasycona jest krata gingham na koszuli. Dzięki sąsiadującej bieli tkanina robi się bardziej stonowana, a krawat generuje spory kontrast na jej tle. Pozostałe akcesoria, czyli szal i poszetka, występują już w odmiennej tonacji. To połączenie fioletu z różem, coś pomiędzy fuksją, a fioletem biskupim. Takie niewielkie dodatki idealnie nadają się do podkreślenia koloru i ubogacenia w ten sposób stroju. Mogą stanowić pierwszy krok do przełamywania utartej, konwencjonalnej drogi.



Nawet na butach znalazł się jasnofioletowy akcent. Czarne sztyblety ozdobione bocznymi wstawkami w tytułowym kolorze zostały stworzone właśnie do takich zestawów. Przez nietypowy fragment tracą na uniwersalności, ponieważ nie do wszystkiego pasują. Dla mnie jednak nie stanowi to problemu. W mojej szafie nie brakuje fioletów, więc buty nie leżą odłogiem. Zachęcam do eksperymentowania z tym niebanalnym, oryginalnym kolorem. Wystarczy zacząć od jednego, drobnego elementu, aby dodać ubraniu atrakcyjności.














Płaszcz – Hugo Boss
Garnitur – Linea
Koszula – Bosweel
Krawat – Mc Neal
Szal – Drake’s
Buty – Tricker’s
Rękawiczki – Dents


6 komentarzy:

  1. Czy poszetka w kieszonce marynarki i płaszcza to jedna i ta sama?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się. To jedna poszetka, tylko inaczej ułożona. Moja kolekcja chustek nie jest zbyt rozbudowana, więc muszę sobie radzić tym, co mam.

      Usuń
  2. Do zestawu można by jeszcze dorzucić fioletowe skarpetki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skarpetki oczywiście były w kolorze fioletowym. Niestety sztyblety za wysokie i nie było jak zaprezentować, więc musisz uwierzyć na słowo :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...