27 lutego 2016

MISTERIUM ROSYJSKIEJ SKÓRY

Źródło: styleforum.net

Świat usłany jest niepowtarzalnymi, rzadkimi dobrami, budzącymi powszechną fascynację i chęć posiadania. Wśród nich znajduje się rosyjska skóra wyrwana z morskich odmętów po blisko dwustu latach od zatopienia. Ujmuje nie tylko wyglądem, ale i niezwykłą, intrygującą historią, która się za nią kryje.

Złotym okresem dla rosyjskiego juchtu był wiek XVII i XVIII. Wówczas uznawano go za najlepszy rodzaj skór na świecie. Jego walory szczególnie ceniono w Europie Zachodniej, a nawet w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Przez długi czas wzbogacał skarbiec carskiej Rosji, która właściwie miała monopol na produkcję unikalnego juchtu. Piękno tej bydlęcej skóry objawiało się bogactwem kolorów, od bordo po różne tonacje brązów. Ekscytowano się jej miękkością, elastycznością, a także nieprzeciętną wodoodpornością. Jednym ze znaków rozpoznawczych było ręczne, krzyżowe wytłaczanie, tworzące specyficzne ziarnowania w kształcie drobnych rombów. Stosowane podczas garbowania olejki brzozowe nadawały skórze jedyny w swoim rodzaju aromat, który podobno przyczyniał się do odstraszania owadów. Ten animalistyczny zapach doczekał się nawet zastosowania w perfumiarstwie. W czasach hegemonii rosyjskiego juchtu rzemieślnicy obijali nim meble, zaopatrywali w buty m.in. kozaków oraz pokrywali okładki książek w zakładach introligatorskich.

Rosyjski jucht cechował się bogactwem kolorów i niepowtarzalnym zapachem. Źródło: blog.library.si.edu

Specyficzne ziarnowanie to znak rozpoznawczy rosyjskiej skóry. Źródło: forums.watchuseek.com

Kluczem do sukcesu stał się unikalny proces garbowania tych skór, oparty wyłącznie na naturalnych olejach roślinnych. Tradycyjne metody opalania, moczenia w głębokich dołach z dziegciem brzozy i innych drzew, farbowania i wytłaczania trwały od 9 do 18 miesięcy. Europejskie garbarnie próbowały odtworzyć cały proceder chcąc uzyskać podobny efekt, jednak sekretna formuła używanych olejków stanowiła zaporę nie do przejścia. Chęć poznania tajemniczej receptury posunęła ich nawet do wysłania szpiegów, którzy ostatecznie nic nie wskórali. Rozpoczęta w 1917 r. rewolucja rosyjska doprowadziła do zaprzestania produkcji juchtu w tym kraju, a stare przepisy garbarskie rzekomo zostały utracone. Nakład ręcznej pracy i czas oczekiwania na finalny produkt nawet w dzisiejszych czasach klasyfikowałby tą skórę, jako dobro luksusowe o odpowiednio wysokiej cenie.


Obecnie rosyjskie skóry wyprawione anachronicznymi metodami są dostępne już tylko jako pozostałości odnalezione we wraku żaglowca sprzed ponad dwustu lat. Cała historia zaczyna się pod koniec listopada 1786 roku, kiedy to duński okręt Metta Catharina von Flensburg, załadowany konopiami oraz legendarną skórą wyruszył z portu St. Petersburg w kierunku Genui. 10 grudnia załoga została zmuszona przez sztorm do zacumowania u wybrzeży Kornwalii w Anglii. Niestety potworny wicher zerwał kotwice i doprowadził do zatopienia statku. Żeglarze uszli z życiem, ale wydawało się, że cały ładunek przepadł na zawsze. Opatrzność zadecydowała jednak inaczej. W 1973 r. płetwonurkowie z lokalnego, brytyjskiego klubu w Plymouth Sound odnaleźli na głębokości około 30 metrów dzwon okrętowy oraz inne szczątki zatoniętego żaglowca. Po dokładniejszych oględzinach okazało się, że na dnie spoczywa wrak Metta Cathariny. Co więcej, pod zwałami czarnego mułu nadal tkwiły tony szczelnie owiniętych rulonów skór. Dzięki błotnistej impregnacji większość wewnętrznych płatów była w doskonałym stanie. Towar poddano badaniom, które potwierdziły, że to rosyjska skóra garbowana starodawnymi sposobami. O dziwo pozyskano ją z reniferów, a nie z krów powszechniej wykorzystywanych do produkcji juchtu.

Płetwonurkowie odnaleźli wrak Metta Cathariny wraz z ładunkiem skór u wybrzeży Kornwalii w 1973 r. Źródła: plymouth.gov.uk, bbc.co.uk

Operacja wydobywania skór i innych artefaktów z dna była bardzo długa i trudna. Źródło: klemann-shoes.com

Zasoby rosyjskich skór z wraku są ograniczone. Źródło: therake.com

Zgodnie z prawem znalezisko leżące na terytorium kornwalijskich wód należało do księcia Kornwalii – Karola. Szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że był on również prezesem klubu nurkowego, do którego należeli odkrywcy. Książe zrzekł się wszelkich roszczeń zezwalając na kontynuację badań. Odpowiedzialność za doprowadzenie odzyskanych artefaktów do dawnej świetności wziął na siebie Robin Snelson pracujący w branży garbarskiej. Opracowana przez niego technika przywróciła skórze blask i wszystkie oryginalne właściwości, łącznie ze specyficznym zapachem. Za zgodą archeologa sprzedano ograniczoną część skór kilku wybranym rzemieślnikom, aby wspomóc finansowanie dalszych, podwodnych prac wykopaliskowych. Skarby z ładowni Cathariny zostały przekształcone w buty, a pierwsza para z oczywistych przyczyn powędrowała do księcia Karola.

Książe Kornwalii - Karol był prawnym właścicielem odnalezionych skór. Źródło: dailymail.co.uk

Druga para butów wykonana ze skóry pochodzącej z wraku Metta Cathariny. To dokładna kopia pierwszej pary, którą otrzymał książe Karol. Źródło: Źródło: gjcleverley.co.uk

Jedną z firm, której udało się wejść w posiadanie rosyjskich skór była londyńska New & Lingwood. Początkowo mieli w ofercie nawet spory zapas obuwia gotowego. Ceny wahały się w granicach 2000 dolarów. Natomiast modele robione metodą bespoke wiązały się z kosztem około 5000 dolarów. Aktualnie dysponują już tylko ograniczonymi zasobami przeznaczonymi na specjalne, indywidualne zamówienia. Dzięki współpracy firmy z Jermyn Street z szewcem Stefano Bemerem, również u niego można obstalować buty z rosyjskiej skóry.

Norwegi firmy New & Lingwood z rosyjskiej skóry z 1786 r. Źródło: styleforum.net

Penny loafersy z legendarnej skóry wyprodukowane przez New & Lingwood. Źródło: styleforum.net

Krótko po wydobyciu skór prawa do nich nabyli John Carnera i George Glasgow, wówczas pracownicy New & Lingwood. Szybko stali się dystrybutorami tego unikalnego surowca. Po śmierci George’a Cleverley w 1991 roku zostali właścicielami G. J. Cleverley & Co. Firma ta do dziś posiada większość pozostałych, ponad dwustuletnich skór z wraku. Powstają z nich najwyższej jakości buty robione na zamówienie oraz przepiękne akcesoria galanteryjne dostępne w kolekcji 1786. Prawdopodobnie ta manufaktura zaopatruje w legendarny jucht przeważającą część szewców i zakładów kaletniczych. Oczywiście ilości są mocno okrojone. 

W środku John Carnera, po prawej George Glasgow. Źródło: claymoorslist.com

Skórzane akcesoria G. J. Cleverlay z kolekcji 1786. Źródło: gjcleverley.co.uk 

Skórzane pudełko na zegarki z rosyjskiego, osiemnastowiecznego juchtu. Źródło: gjcleverley.co.uk

Buty z pracowni G. J. Cleverley z rosyjskiej skóry 1786. Źródło: theshoemakerworld.com

Buty od Cleverley robione na zamówienie. Źródło: theshoemakerworld.com

Kolejna para wykonana metodą bespoke przez Cleverley. Źródło: theshoemakerworld.com

Los napisał niezwykły scenariusz spychając okręt z wytyczonego kursu. Legendarne skóry wpadły w ręce rzemieślników z Cleverley, tworzących jedne z najlepszych butów na świecie. Takie połączenie musiało zaowocować stworzeniem opus magnum. Te nadzwyczajne białe kruki dotknięte piętnem czasu, kryją w sobie kawałek niebywałej historii oraz ślad unikalnej sztuki garbarskiej. To wszystko przekłada się na ich spektakularny charakter i ekskluzywność. Niestety rezerwy w końcu się wyczerpią i pozostanie jedynie mit rosyjskiej skóry, czekającej dwieście lat w głębinach, aby ostatecznie trafić w ręce mistrzów rzemiosła i przerodzić się w arcydzieła.

Rzemieślnicy z zakładu G. J. Cleverley gwarantują najwyższą jakość. Źródło: gjcleverley.co.uk

Buty Cleverley. Źródło: gjcleverley.co.uk

Loafersy butterfly od Cleverley. Źródło: the-shoe-aristocat.blogspot.com

Torba wykonana z rosyjskiej skóry 1786 z oferty Cleverley. Źródło: gjcleverley.co.uk

Teczka z kolekcji 1786. Źródło: gjcleverley.co.uk

Prestiż oraz piękno rosyjskiej skóry ciągle fascynuje. Dlatego stale pracowano nad jej odwzorowaniem. Na rynku istnieją współczesne wersje juchtu, całkiem dobrze imitujące oryginał. Posiadają nawet ten sam aromat podyktowany olejem z brzozy. Niektóre garbarnie twierdzą, że stosują oryginalne, historyczne metody, które wcale nie przepadły. Z takiego substytutu korzystają nawet renomowane manufaktury obuwnicze, takie jak Saint Crispin’s, czy Gaziano & Girling. Nie dziwmy się temu. Niespotykana faktura uwodzi swym niepowtarzalnym obliczem. Prawdziwe wyroby ze skór pochodzących z ładowni Metta Cathariny zazwyczaj są opieczętowane stosownymi certyfikatami autentyczności. Buty z tego legendarnego surowca, to nie tylko luksusowy, elitarny produkt. To kawałek wspaniałej historii i tradycji, otoczony nutką tajemnicy.

Buty Saint Crispin's ze współczesnej, rosyjskiej skóry. Źródło: styleforum.net
  
Po lewej but z prawdziwej rosyjskiej skóry z 1786, po prawej dla porównania nowatorska wersja tej skóry. Źródło: styleforum.net
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...