Miniony
tydzień przyniósł nam polską złotą jesień w pełnej krasie. Temperatura
skoczyła w górę, a zza chmur w końcu wyłoniło się słońce. Ostatni dzień tej
pięknej pogody, choć już nie taki słoneczny, udało mi się wykorzystać na przeprowadzenie
sesji zdjęciowej w Parku Oliwskim w Gdańsku. Tym razem obeszło się bez szalika
i rękawiczek, ale ubrania i dodatki, które miałem na sobie były jak najbardziej
jesienne.
Marynarka,
którą założyłem czekała na swój debiut od zeszłego roku. Nie mogłem się
doczekać, aż wreszcie wyciągnę ją z szafy i zaprezentuję na blogu. Uwielbiam
kraty, ale nie wszystkie. Niektóre wydają mi się zbyt przekombinowane, za mocno
rozbudowane lub zwyczajnie do mnie nie trafiają. Oczywiście w pewnym stopniu to
rzecz gustu i indywidualnych preferencji. Demonstrowany podwójny windowpane
bardzo mi się podoba. Marynarka jest oszczędna w kolorach, które swoją drogą
świetnie się uzupełniają. Tło tworzy melanżowa szarość, natomiast kraty
występują w odcieniach brązu i beżu. Na jej niższą formalność wpływa nie tylko
wzór, ale i kolorystycznie dobrane łaty na łokciach. Nawet guziki idealnie
komponują się z całością.
Jak
przystało na włoskie krawiectwo marynarka świetnie leży. Wymagała jedynie
niewielkiego zwężenia w talii, ale to u mnie standardowa procedura. Kozerka
całkiem wysoko, rękawy wystarczająco wąskie. Jedno co mnie w niej zaskoczyło,
to długość. Włoski styl oferuje z reguły krótsze modele, a tutaj niespodzianie
coś dłuższego. Może ze cztery - pięć centymetrów mniej dałoby lepszy efekt, ale
ostatecznie jej nie skracałem. Na uwagę zasługuje materiał, z którego uszyto
marynarkę. To wełna 120’s ze znakomitej włoskiej tkalni Loro Piana. Ani ona
bardzo „włochata”, ani też kompletnie gładka. Co najważniejsze jest stosunkowo odporna
na zagniecenia. Zapewne po części z powodu wyższej gramatury.
W
sezonie jesiennym nie może zabraknąć flaneli. Ta zgrzebna tkanina stanowi
esencję ubiorów na zimne pory roku. Dlatego też w moim zestawie pojawiły się
szare flanelowe spodnie. Odcień chyba najbardziej klasyczny ze wszystkich. Taka
jedna para w szafie jest niezwykle uniwersalna i gwarantuje elegancki wygląd.
Myślę, że powinna się znaleźć na szczycie listy zakupowej, jeśli zaczynacie
budować swoją garderobę. Co prawda flanela ma zastosowanie sezonowe, ale jest
niezastąpiona w okresie chłodów. Moje spodnie mają po jednej zakładce z każdej
strony i opatrzone są niewysokimi mankietami na końcach nogawek.
Pod
marynarką kryje się błękitna koszula w ciemniejsze niebieskie paski. Uszyta z
grubszego oksfordu bawełnianego nie odstaje gramaturą od reszty. Pierwszy raz
miałem okazję założyć mój kaszmirowy krawat od Loro Piany. W połączeniu z przedstawioną
marynarką tworzy całkiem udane zestawienie. Beżowy kolor kraty współgra z
kolorystyką krawata. Pod względem faktury również dobrze się uzupełniają. W
kieszonce piersiowej umieściłem wełnianą poszetkę, aby zachować w pełni
jesienną konwencję.
Spod
nogawek wyłaniają się skarpetki w odcieniach szarości. Udekorowane w dość
szeroką jodłę tworzą dyskretny przerywnik między spodniami, a butami w
jednolitych kolorach. Do tej stylizacji mogłem dobrać tylko i wyłącznie brązowe
buty. Czerń nie wchodziła w grę. Padło na sprawdzone półbrogsy z brytyjskiej
manufaktury Crockett & Jones – model Selborne.
Jesień w Parku Oliwskim
wygląda naprawdę przepięknie. Mimo że nie lubię tej pory roku, to spacer po
jego uliczkach zaliczam do przyjemności, nawet gdy kalendarz wskazuje
październik. Wielkimi krokami zbliża się Halloween, więc w parku postanowiono zadbać
o właściwy wystrój. Gdzieniegdzie pojawiły się dynie. Oczywiście musiały się
pojawić na zdjęciach :)
Marynarka – Pal Zileri
Spodnie – Desch
Koszula – Van Graaf
Krawat – Loro Piana
Buty – Crockett & Jones
Zestaw jak zwykle świetny mimo, że jest stonowany kolorystycznie a krata marynarki robi swoje. Krawat i łezka... no kosmos!
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki! Niedługo w ruch pójdą kurtki i płaszcze.
UsuńFajny zestaw! Dobry do pracy, na spotkanie - dobrze dopasowany. Szkoda że już trzeba korzystać z cieplejszych strojów :( ale oby do wiosny :) pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Samej jesieni nie lubię, ale flanele, tweedy i kaszmiry uwielbiam. To czekamy na wiosnę :) Pozdrawiam!
UsuńJa to bym sobie życzył, żeby pogoda oszczędziła nas jeśli chodzi o deszcz i od razu przeszła do śniegu :) Liście już prawie wszędzie pospadały więc możemy od razu przejść do zimy :D W modzie jesiennej najbardziej lubię powrót czerwieni do mojej garderoby :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne życzenia :) Czerwień i ciemniejsze bordo świetnie się komponują z jesiennym klimatem. To dobry wybór.
UsuńZapraszam Cię do wzięcia udziału w corocznej akcji "Movember". Mężczyźni zapuszczają eleganckie wąsy w szczytnym celu. Oczywiście, kto chce, może je sobie później zostawić i cieszyć się codziennym noszeniem wąsów :)
OdpowiedzUsuńZ wielką przyjemnością śledzę Pana blog. Jestem studentem i niestety nie mam takich dużych zarobków żeby wydawać 2/3 stypendium i wszystkie swoje zarobki na luksusowy garnitur. Śledzę trendy i zawsze chciałem wyglądać elegancko, ale drogie firmowe sklepy na razie służą mi tylko do przymierzania haha Ale jednak znalazłem alternatywę! Ostatnio byłem w Białymstoku i kolega stąd gorąco polecał Outlet Center Białystok, bo mówi, że za taką samą markę mogę tam zapłacić o wiele mniej. I wiecie co? Kupiłem sobie garnitur za 400zł. z koszulą i krawatem w prezencie. Świetnie się w nim czuję. Kierowałem się Pana stylem jako wzór. Dziękuję bardzo za informację, genialnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo mi miło, że postanowił Pan się wzorować na moich stylizacjach. Jestem świadomy trudnego studenckiego życia, w którym zazwyczaj się nie przelewa. Tym bardziej mnie cieszy, że można znaleźć wyjście z takiego stanu rzeczy. Często wystarczy poszukać innych opcji. Moje zarobki też nie są oszałamiające, co wcale nie przeszkadza mi w pozyskiwaniu rzeczy, często nawet luksusowych, za dużo mniejsze pieniądze. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń