16 maja 2017

GARNITUR ERMENEGILDO ZEGNA TROFEO 600


Całkiem niedawno udało mi się kupić garnitur Ermenegildo Zegny w niezwykle okazyjnej cenie. Miałem już do czynienia z ubraniami tej marki, ale zazwyczaj ze starszych kolekcji. Tym razem trafiłem na produkt z oferty bardziej aktualnej, choć nie najnowszej. Zegna należy do światowych liderów w szyciu garniturów. Dlatego nie mogłem się oprzeć zrecenzowaniu posiadanego przeze mnie modelu.

Ermenegildo Zegna to włoski dom mody założony w 1910 r. Można się w nim ubrać od stóp do głów, ale szczególnym uznaniem cieszą się garnitury. Firma oferuje opcje szycia na miarę, jednak „gotowce” z wieszaka mają także doskonałą reputację. Cena i jakość zależy od linii, aczkolwiek nawet najtańsze wersje trzymają świetny poziom. W droższych modelach RTW Zegna Couture można się nadto spodziewać ręcznych wykończeń.


Mój garnitur pochodzi z klasycznej, imiennej linii Ermenegildo Zegna. Dodatkowo jest to seria Trofeo 600, więc uszyto go z mieszanki wełny i jedwabiu w stosunku 85 % do 15 %. Zegna oprócz ubrań i akcesoriów produkuje również tkaniny. Z resztą jedne z najlepszych na świecie. Dlatego mamy pewność, że każdy wyrób krawiecki, to nie tylko szycie, ale i doskonały materiał pochodzący z fabryk Zegny. Kupiony przeze mnie szary jednorzędowiec ma niebieskie prążki. Powierzchnia nie jest jednolita. Stanowi raczej melanż ciemnych i jasnych nici, tworząc przy tym widoczny tylko z bliska mikrowzorek. Tkanina jest obłędnie delikatna i przyjemna w dotyku. Z pewnością dodatek jedwabiu ma w tym swój udział. Poza tym jest dość cienka i przewiewna. Charakteryzuje się też naprawdę dobrą odpornością na zagniecenia.  


Garnitur ma standardową, nowoczesną formę. Zapina się na dwa guziki, z tyłu po bokach posiada dwa rozporki, czyli szlice. Kozerka jest uniesiona całkiem wysoko, a rozmiar ośmiocentymetrowych klap zdaje się być bardzo uniwersalny. Na uwagę zasługuje kieszonka piersiowa, którą cięto po łuku nadając jej kształt łódeczki. To specyficzny detal spotykany we włoskim krawiectwie, tzw. barchetta. Innym wyróżniającym się szczegółem jest butonierka. Obszyta bardzo starannie i estetycznie. Rozcięta jedynie na środku, a nie na całej długości. Dziurki od frontowych guzików również obszyte z dużą dokładnością, bez strzępiących się nitek. Trochę gorzej wypadają dziurki na spodniach.


Kieszonka piersiowa jest cięta po łuku. To tzw. barchetta.

Butonierka jest bardzo starannie obszyta i rozcięta tylko na środku.

Frontowe dziurki marynarki są doskonale obszyte.

Największe zdumienie i rozczarowanie powoduje u mnie brak rozpinanych dziurek na rękawach. W garniturze tej klasy powinny być standardem. Co prawda mankiety mają przygotowane rozporki dające możliwość łatwiejszego przerobienia ich na funkcjonalne. Jednak krawiec musiałby spruć atrapy dziurek, wyszyć nowe, nie będące imitacją oraz przeszyć guziki. Niby drobiazg, ale wymaga m.in. wprawnego rzemieślnika, identycznego koloru nici i oczywiście dodatkowych kosztów. W oryginale trzeba się zadowolić czterema niefunkcjonalnymi guziczkami na każdym rękawie, przyszytymi kaskadowo. Wszystkie guziki, jak na Zegnę przystało, wykonane są z rogu bawolego. Dla odmiany jedna z wewnętrznych kieszonek zapina się na perłowy krążek. Kołnierz, klapy, krawędzie marynarki, kieszonka piersiowa oraz patki na bocznych kieszeniach, a także szwy biegnące wzdłuż ramion są stebnowane.

Guziki na rękawach nie są rozpinane.

Jednak mają przygotowane rozporki, więc można je łatwiej przerobić na funkcjonalne.

Jakość zewnętrznego obszycia jest wzorowa, ale przy garniturach ważne jest również wnętrze. Marynarka posiada wyjątkowo lekką konstrukcję. Nie ma nic wspólnego ze sztywnymi, ciężkimi „zbrojami”, jakie wychodziły kiedyś z zakładów krawieckich. Z resztą nawet dziś można takie spotkać. Co najważniejsze jest szyta metodą full canvas, a nie klejona. W garniturach gotowych to rzadka opcja, dostępna wyłącznie w modelach wysokiej jakości. Wypełnienie stanowi niezbyt grube płótno z dodatkową warstwą w obrębie klatki piersiowej. Marynarka posiada wkłady w ramionach, ale są średniej grubości. Bardzo delikatnie podkreślają zarysy sylwetki w górnych partiach. Całe wnętrze wypełnia szara podszewka wykonana z 100% cupro. W środku znajdziemy cztery kieszonki.


Wypada napisać jeszcze kilka zdań na temat spodni. Od razu rzuca się w oczy sposób frontowego zapięcia. Przód zapina się aż na trzy guziki, dwa niewidoczne i jeden widoczny na pasku. Tutaj również pojawia się jeden perłowy guziczek. Podobne rozwiązania często stosują włoscy konkurenci, np. Canali i Pal Zileri. Detal może mniej wygodny od praktycznych haczyków, ale niewątpliwie inny niż wszystkie i wyjątkowo stabilnie trzymający spodnie. Z przodu wewnątrz są one podszyte kolanówką wykonaną z tego samego materiału, co podszewka marynarki. Pozostałe elementy w środku, jak kieszenie i pasek uszyto z mocniejszej bawełny. Spodnie mają dwie skośne kieszenie po bokach, dwie zapinane z tyłu oraz małą bilonówkę po prawej stronie. Stan nie jest zbyt wysoki, ale daleko im do biodrówek. Myślę, że w tej kwestii są bardzo uniwersalne. Nie posiadają żadnych zakładek z przodu. Podobnie jak w marynarce, jakość odszycia na bardzo wysokim poziomie.  

Zapięcie spodni specyficzne dla włoskich producentów.

Rozmiar tego garnituru to 52 Regular i na tą chwilę mi pasuje, ale oczywiście nie obyło się bez pewnych modyfikacji. Zdaje się, że został uszyty na niemiecki rynek, więc jest nieco obszerniejszy. Dzięki temu mieszczę się w nim. Jedyne przeróbki, jakie musiałem zlecić krawcowi to zwężenie marynarki w talii oraz zwężenie spodni w pasie. Dodatkowo postanowiłem wyszczuplić nogawki z 22 cm dołem na 21. Reszta pozostała bez zmian. Włoska robota odznacza się ściślejszym dopasowaniem. W przeciwieństwie do niektórych producentów mamy tutaj do czynienia z węższymi rękawami i prawidłową ich długością. Przynajmniej dla mojej osoby. Niejednokrotnie w innych marynarkach parametry te musiałem zmieniać. Różnie też bywa z wysokością wszycia rękawów pod pachami. W przypadku Zegny nie ma co narzekać. Jest przyzwoicie wysoko. Szczerze mówiąc to jeden z najlepiej dopasowanych garniturów, jakie obecnie posiadam.     



Akurat mój garnitur jest w prążki, więc warto przyjrzeć się bliżej spasowaniu wzorów. Okazuje się, że jak na „gotowca” z wieszaka wypada bardzo dobrze. Prążki na obu klapach i kołnierzu są symetryczne. Kieszonka piersiowa idealnie się wkomponowuje w resztę tkaniny, a trzeba przyznać, że przy barchett’cie jest to trochę trudniejsze. Prążki na patkach kieszeni bocznych płynnie przechodzą w dolne partie marynarki. Taka sama sytuacja występuje na kołnierzu z tyłu. Dość unikalne w RTW jest przyzwoite spasowanie wzorów na szwach ramiennych. Tutaj naprawdę satysfakcjonuje.



Tak spasowane prążki na barkach to rzadkość w garniturach gotowych.

W ramach podsumowania mogę napisać, że garnitur od Ermenegildo Zegny nie zawiódł moich oczekiwań. Pamiętajmy, że to model „z wieszaka”, ale w ogóle nie przypomina większości „masówek”. Określa zupełnie inne standardy. Jest doskonale odszyty, posiada nowoczesną, bardzo uniwersalną formę. Jakość tkaniny wierzchniej naprawdę imponująca, ale tego można było się spodziewać. Tkalnie Zegny nie wypuszczają byle czego. Konstrukcja i dopasowanie na niezwykle wysokim poziomie. Widać dbałość o szczegóły. Największym problemem tego garnituru okazuje się suma, jaką trzeba za niego zapłacić. Nie każdego stać na taki strój w sugerowanej cenie producenta. Mnie z pewnością nie. Jednak Ermenegildo Zegna poza ponadprzeciętną jakością, oznacza również prestiż. W niektórych kręgach potrafi być nawet przejawem wysokiego statusu społecznego. Nic dziwnego, że ubrania tej firmy noszą głowy państw, czołowi politycy, biznesmeni i menadżerowie wysokiego szczebla. Topowe linie zalicza się do dóbr luksusowych. Cała ta otoczka powoduje, że garnitur włoskiej marki nie może być tani. Mimo wielu jego zalet cena wydaje się lekko nadmuchana. Zdecydowanie pewną część płacimy tu również za nazwę widniejącą na metce. Pieniądze, które musiałbym wydać na ten garnitur kupując go z salonu, wystarczyłyby mi na dwa inne uszyte w formie bespoke. Aczkolwiek do butików Zegny zaglądają klienci, którzy nie muszą w ten sposób kalkulować. Dla mnie lepszym rozwiązaniem jest okazyjny zakup takiego jednorzędowca. Wówczas stosunek jakości do ceny staje się znacznie korzystniejszy. Ja z mojego garnituru jestem wyjątkowo zadowolony. Przyjemnie się go nosi. Niewątpliwie wyróżnia się na tle innych garniturów w mojej garderobie. W dobrej cenie jak najbardziej polecam.





 

Na koniec chciałbym jeszcze podziękować krawcowi Michałowi Stence za udostępnienie manekina do zdjęć w swojej pracowni oraz za fachowe konsultacje dotyczące opisywanego garnituru. Sam nie wszystko jestem w stanie ocenić, więc skorzystałem z pomocy wykwalifikowanego eksperta. Michał prowadzi swój zakład krawiecki w Żukowie koło Gdańska. Szyje garnitury metodą bespoke.

Wkrótce na blogu pojawi się pełna sesja zdjęciowa w zrecenzowanym garniturze od Ermenegildo Zegny. 

9 komentarzy:

  1. Bardzo Dobry artykuł Ten garnitur to zdecydowanie numer jeden od dzisiaj na mojej liście życzeń. Najbardziej podobało mi się w nim, że ma podszycia materiałowe w wielu miejscach, i ten materiał jest wysokiej jakości. Warto również zwrócić uwagę na ciekawy materiał samego garnituru, który jest sztywny i można chodzić w nim w chłodniejsze dni bez kurtki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serdecznie dziękuję. Zegna to naprawdę doskonałe tkaniny i garnitury. Niestety bardzo drogie. W regularnej cenie na pewno nie mógłbym sobie na taki garnitur pozwolić. Jeśli chodzi o materiał, to wcale nie jest sztywny. Wręcz przeciwnie, jest lejący i dość cienki, a co najważniejsze niezwykle delikatny w dotyku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety te garnitury są rzadkością w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z przykrością muszę przyznać rację. Ceny tych garniturów są naprawdę wysokie, więc trzeba mieć "wypchany" portfel lub liczyć na bardzo okazyjny zakup. Tak jak w moim przypadku.

      Usuń
  4. Bardzo ładna poszewka marynarki. Wydaje się być miła i delikatna w dotyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście jest przyjemna w dotyku. Nie bez powodu topowe marki stosują podszewki z cupro/bemberg w swoich produktach.

      Usuń
  5. Owszem, wygląda świetnie. Ale pewnie nie każdy może sobie pozwolić na taki drogi garnitur. Ja swoje garnitury (a potrzebuję ich dość sporo) kupuję w sklepie z garniturami online: https://filiplebelt.com i na jakość też nie mogę narzekać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna marynarka. Jedyne co bym w niej zmieniła to paski. Teraz raczej króluje krata:) Mój partner chce zamówić sobie marynarkę w kratę na wesele z https://uomovero.pl/ Jestem bardzo ciekawa jego stylówki w tym dniu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny garniak, do takiej stylizacji idealnie pasowałaby poszetka od https://modini.pl/49-poszetki jak myślisz?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...