30 kwietnia 2016

JAK WŁAŚCIWIE DBAĆ O GARNITURY I MARYNARKI


Kupując ubrania lub dodatki chcemy, aby służyły nam jak najdłużej. Na garnitury i marynarki zazwyczaj wydajemy niemałe pieniądze, więc dbanie o ich stan traktujemy jak obowiązek. Kluczem do maksymalnego wydłużenia żywotności tych elementów garderoby jest odpowiednia pielęgnacja, sposób noszenia i przechowywania. Dzisiejszy wpis otwiera cykl artykułów poradnikowych, które nauczą was jak się obchodzić z poszczególnymi częściami stroju, aby cieszyły nas latami.

Podstawę sukcesu stanowi przemyślane użytkowanie. W tym samym garniturze nie należy chodzić zbyt często, a już na pewno nie przez cały tydzień. Idealnie było by go zmieniać co 1 – 2 dni. Im delikatniejsza tkanina, tym rzadziej powinien być zakładany. Miękkie kaszmiry oraz wełny o wysokich super ‘S kompletnie nie nadają się do codziennego użytku. Włókna potrzebują odpoczynku, aby się przynajmniej częściowo rozprostować i wrócić do formy. Ten sposób noszenia wymaga większej ilości ubrań, lecz obszerniejszy zasób szafy z całą pewnością się opłaci i zaprocentuje w przyszłości. Im bardziej rozbudowana garderoba i częstsza rotacja, tym efekty będą lepsze.

Większa ilość garniturów i marynarek pozwoli na częstszą rotację. Źródło: eposnow.com

Garnitury i marynarki najczęściej wykonane są z wełen. Dzięki temu nie pochłaniają zbyt szybko zapachów, ani ich nie wydzielają. W rezultacie nie wymagają częstego czyszczenia. Przesadne odwiedziny w pralni chemicznej mogą spowodować więcej złego, niż dobrego. Dlatego ograniczmy je do minimum, a jak już korzystamy, to tylko ze sprawdzonego zakładu. Zamiast tego wystarczające okaże się regularne szczotkowanie wierzchniego materiału szczotką z miękkim, naturalnym włosiem. Pozwoli to oczyścić powierzchnię z kurzu i uchroni przed niechcianymi wyświeceniami. Odradzam stosowania do tego celu specjalnych wałeczków z klejącą taśmą, ponieważ może się to okazać zgubne dla tkaniny. 

Regularne szczotkowanie uchroni przed kurzem i wyświeceniami. Źródło: simplymrt.com

Raz na jakiś czas warto zafundować garniturom kąpiel parową w łazience oraz wietrzenie na świeżym powietrzu. Wilgoć wpłynie wygładzająco na strukturę włókien. Dobrym rozwiązaniem jest również parownica. Przy jej pomocy marynarka zostanie odświeżona i szybko odzyska nienaganny kształt.

Za pomocą parownicy łatwo odświeżymy ubrania. Źródło: blink.com.kw

Prasowanie powinno odbywać się za pomocą żelazka na parę. Temperaturę trzeba ustawić stosownie do tkaniny. Pamiętajmy, aby używać do tego celu bawełnianego, jasnego kawałka materiału lub specjalnej siateczki, którą kładziemy na prasowaną partię ubrania. Istnieją również specjalne nakładki na żelazka. Taka bariera jest niezbędna, ponieważ przykładanie urządzenia bezpośrednio do tkaniny doprowadzi do jej wyświecenia. Starajmy się też nie dociskać go na siłę. To para, a nie nacisk odpowiada za wygładzanie pomarszczeń. 

Do prasowania używamy wyłącznie żelazka na parę. Źródło: bestratedsteamiron.com

Prasując frontową część marynarki o klejonej konstrukcji (a taką ma większość) nie należy przesadzać z parą. Te sektory są najbardziej wrażliwe na wilgoć. Rozklejona fizelina stworzy niewielkie bąble na wierzchnim materiale. Dlatego zawsze chrońmy marynarkę przed wszelkim przemoczeniem.

Na przemoczonej marynarce mogą powstać takie bąble. Źródło: elevatedcitizen.com

Dlatego parasol w deszczową pogodę to obowiązek. Źródło: thegentlemanblogger.com

Aby marynarki nie ulegały deformacjom trzeba je wieszać na szerokich, odpowiednio wyprofilowanych wieszakach. Powinny one być należycie dobrane pod względem szerokości barków. Wszelkie cienkie odpowiedniki nie mają racji bytu w tym przypadku. Złym pomysłem jest wieszanie dwóch lub więcej marynarek na jeden wieszak. Najlepiej jeśli w szafie nie panuje ścisk, a ubrania mają odrobinę wolnej przestrzeni. Garnitury używane na bieżąco wystarczy odwieszać do szafy. Natomiast nie zakładane przez dłuższy czas warto trzymać w pokrowcach lub choćby zwykłych foliach. Nawet w szczelnie zamkniętych komodach zbiera się kurz, a dodatkowa osłona w pełni zabezpieczy przed nim stroje.

Wieszaki muszą być odpowiednio wyprofilowane i zgodne z rozmiarem marynarek. Źródło: rajasfashions.com

Liczy się zarówno długość wieszaka odpowiadająca rozmiarowi barków, jak i szerokość. Źródło: crafthubs.com

Jeśli garnitur długo wisi w szafie to warto go dodatkowo umieścić w pokrowcu.

Wieszaki do garniturów zazwyczaj mają poprzeczkę do zawieszania spodni. To wygodne rozwiązanie, gdyż cały strój mamy na jednym haczyku. Niestety po dłuższym nie noszeniu, w miejscu „złamania” spodni powstaje zagniecenie. Jednak można je szybko usunąć za pomocą żelazka. Do tego, jeśli poprzeczka jest śliska, to niejednokrotnie dochodzi do ich spadania. Często można się spotkać z osobnymi wieszakami, gdzie nogawki przypina się za żabki, tak, aby spodnie swobodnie zwisały. Nie dość, że taka forma nie powoduje zagnieceń, to efektywniej wygładza wszelkie pomarszczenia powstałe podczas noszenia. Dla mnie największym minusem jest tutaj nacisk na tkaninę wywierany przez uchwyty. Z czasem może pozostać ślad, szczególnie na bardzo delikatnych materiałach.

Na takim wieszaku możemy powiesić spodnie razem z marynarką. Źródło: southbronxmedia.com

Spodnie można też wieszać w taki sposób. Po lewej wieszak na żabki, po prawej na podłużny uchwyt.

Ostatecznie można się zdecydować na składanie spodni w sposób pochodzący z Savile Row. Wówczas mamy pewność, że irytujące ześlizgnięcia z wieszaka nie będą już zadręczać naszej głowy. Wszystkie metody obarczone są wadami i zaletami, ale i tak się sprawdzają, przez co warto z nich korzystać.

W taki sposób składa się spodnie na Savile Row. Źródło: thetailoredgentleman.wordpress.com
  
Wszystkie powyższe zasady dotyczące pielęgnacji i przechowywania można z powodzeniem stosować również w stosunku do płaszczy.

7 komentarzy:

  1. Czy lepsze są wieszaki drewniane czy plastikowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, aby były odpowiednio szerokie. Materiał z którego są zrobione ma drugorzędne znaczenie. Muszę jednak przyznać, że drewniane wieszaki są znacznie bardziej estetyczne i lepiej się prezentują. Przy zakupie warto zwrócić uwagę na poprzeczkę do zawieszania spodni. Najlepiej, gdy jest pokryta jakąś warstwą antypoślizgową, co zapobiegnie zsuwaniu się spodni.

      Usuń
  2. Czy jest jakiś sposób na naprawienie bąbli na marynarce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety rokowania dla takiej marynarki są mizerne. Kiedyś sam próbowałem zlikwidować bąble jedynie za pomocą żelazka i prasowania, ale bezskutecznie. Trochę się wygładziły, jednak później znowu się powiększały. Zaznaczę, że nie używałem pary, ponieważ wilgoć mogłaby pogłębić problem. Można marynarkę oddać do zakładu krawieckiego, aby ją ponownie podkleić w specjalnej klejarce. Jednak według mojego krawca to poprawa na krótką metę. Bąble po pewnym czasie i tak się pojawią.

      Usuń
  3. Czytałem, że powinno się jednak jak najczęściej czyścić marynarkę i równie często odświeżać, jak z tym jest? Od pewnego czasu oddaję garnitury do pralni i moja pralnia Wrocław zaleca tak jak na Twoim blogu by z tym nie przesadzać. Do tej pory byłem zadowolony z efektów ich usług jednak ta kwestia nie daje mi spokoju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garnitur z naturalnej wełny nie wymaga zbyt częstych odwiedzin w pralni chemicznej, ponieważ zwykłe regularne odświeżanie i trzymanie go w pokrowcu lub szczelnej szafie w zupełności wystarczą. Dzięki temu przez długi czas można utrzymać go w czystości i świeżości. Mam tu na myśli szczotkowanie, wietrzenie na świeżym powietrzu, traktowanie parownicą. Poza tym im częściej będzie się ingerować w strukturę włókien, tym szybciej pojawią się na nich objawy zużycia, jak np. wyświecenia. Jeśli pralnia nie jest profesjonalna, to może doprowadzić nawet do powstania bąbli na podklejanej tkaninie. Generalnie to plamy są głównym powodem, dla którego należy oddać garnitur do czyszczenia chemicznego.

      Usuń
  4. Moja żona pierze sporadycznie. Częściej oddajemy rzeczy do www.msm.warszawa.pl - świetna pralnia!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...