Wełniane
poszetki są zjawiskowymi, aczkolwiek rzadkimi atrybutami stylowego mężczyzny.
Ich urok polega na matowej powierzchowności i bogatym wzornictwie. Nie są tak
surowe i chłodne jak len, ani sztywne jak bawełna, a do tego znacznie mniej
popularne niż jedwab. Potrafią doskonale się wkomponować w sezon jesienno
zimowy.
Matowa powierzchnia to jeden z atutów wełnianych poszetek. Jednak nie wszystkie muszą być utkane na mat. |
Nie
każda wełna nadaje się na poszetki. Materiał do ich uszycia powinien być
miękki, cienki i lejący. Tylko te cechy zagwarantują, że chustka będzie się
odpowiednio układać w kieszonce marynarki. Dodatkowo trzeba zwrócić uwagę na
jej rozmiar. Nawet jeśli wełenka jest cienka, to i tak może bardziej wypychać
brustaszę, niż jedwabny „kwadrat”. Także nie przesadzajmy z ich wielkością.
Moje mają wymiary około 30 x 30 cm i świetnie się sprawdzają. Przeważnie są
tkane jednostronnie, co oznacza, że deseń i kolory są wyraźne tylko po jednej
stronie. Najczęściej występują na nich motywy w postaci paisley oraz
różnorakiej wielkości wzory geometryczne, kwiatowe itp. Zdarzają się też jednolite
lub kraty.
W większości przypadków wzory są wyraźne tylko po jednej stronie. |
Wełna na poszetki powinna być cienka, miękka i lejąca. |
Poszetki
z wełny same w sobie są bardzo nieformalne. Dlatego zdecydowanie lepiej się
wpisują w swobodniejsze zestawy koordynowane ze sportową marynarką, aniżeli w
formalne, eleganckie garnitury. Można je łączyć zarówno z jedwabnym, jak i z
wełnianym krawatem uzyskując odmienne efekty. Pasują do tweedu i flaneli, ale z
równie dobrym skutkiem można je nosić w kieszonce marynarki z wełny
czesankowej. Pomijając stroje wyjątkowo formalne, nadają się niemal do
wszystkiego.
Wełniana poszetka w połączeniu z tweedem. |
Z powodzeniem można ją nosić również w połączeniu z wełną czesankową. |
Niebagatelne
znaczenie ma też czas, w którym korzystamy z tego dodatku. Podobnie jak
wełniane krawaty, wymagają chłodniejszych dni. Zasady ich noszenia właściwie są
takie same. Jesień i zima stwarzają idealne warunki nie tylko przez odpowiedni
klimat, ale również przez charakter ubrań zakładanych w tym okresie. Co innego
latem. Wełniana poszetka w połączeniu z lnianym garniturem wyglądałaby
groteskowo i nie na miejscu.
Pora
jest stosowna, więc jeśli posiadacie w szufladzie ozdobną chusteczkę z wełny,
to warto ją zaprezentować światu. Poszetka to doskonały element podkreślający
styl i elegancję, bez względu na użyty materiał. Dlaczego jednak nie spróbować
czegoś innego, czegoś wyjątkowego i unikalnego. Wełna może się okazać całkiem
fajną odskocznią od wszechobecnego jedwabiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz