16 listopada 2015

KRAWATOWA ŁEZKA


Przypuszczam, że sztuka wiązania krawata nie jest obca większości czytelników mojego bloga. Posiadanie tej umiejętności to jednak nie wszystko, ponieważ wiązanie pod szyją może wyglądać przeciętnie i nudno. Aby temu zapobiec, warto tuż pod węzłem uformować niewielki dołek (ang. dimple), nazywany często łezką z powodu swojego kształtu.
To jedna z tych małych rzeczy, która robi ogromną różnicę. Wystarczy, że raz spróbujesz, a już nigdy nie będziesz chciał nosić krawata bez specyficznej łezki. Przynajmniej tak było w moim przypadku.

Wgłębienie pod węzłem znacząco zmienia wizerunek, oczywiście z korzyścią dla właściciela. Dodaje krawatowi więcej życia i charakteru. Dzięki marszczeniom wprowadza trójwymiarowy wygląd pełen ekspresji i wyrafinowania. Zdecydowanie bardziej interesujący i finezyjny, niż płasko zwisający kawałek jedwabiu. Na ten detal prawie zawsze decydują się osoby świadome swojego stylu, przykładające dużą wagę do ubioru.

Książę Walii - Karol i Barack Obama. Źródło: en.wikipedia.org

Cary Grant i Clark Gable. Źródła: top10listland.com, fotonin.com

David Gandy i Lino Ieluzzi. Źródła: me-elle-you.com, thesartorialist.com

Generalnie można wyróżnić dwa podstawowe rodzaje krawatowego dołka – pojedynczy i podwójny. Znacznie popularniejszą jedną łezkę kształtuje się przeważnie centralnie na środku, aby dzieliła krawat na pół. Jest to zachowawczy układ, lecz nie stanowi żelaznej zasady. Dla zwolenników sprezzatury może on stwarzać zbyt precyzyjną, wyćwiczoną formę, więc im proponuję przesunięcie łezki bliżej brzegu, w jedną lub drugą stronę. W ten sposób uzyskają mniej wystudiowany, niedbały wygląd  z odrobiną nonszalancji w tle.

Krawat bez łezki wygląda nudno i nieciekawie.

Pojedyncza łezka wprowadza mnóstwo polotu i powoduje bardziej interesujący wygląd.

Rzadziej widuje się podwójny dołek, gdzie wgłębienia znajdują się dokładnie przy obu krawędziach, a centralna część jest wypukła. Daje to nieco bardziej spotęgowany efekt wyrazistości, ponieważ więcej się dzieje w tym obszarze. Podobnie jak w pierwszym przypadku, łezki nie muszą być idealnie symetryczne. Czasami robią lepsze wrażenie, gdy wyglądają jakby były zrobione przez przypadek, a nie specjalnie wystylizowane.

Podwójne wgłębienie jest rzadziej spotykane, ale również stylowe.

Tworzenie dołka powinno się rozpoczynać w momencie ostatecznego przeciągania frontowej końcówki krawata przez węzeł. Wówczas można już nad węzłem jedną ręką formować odpowiednie marszczenia, prowadząc cały odcinek w dół za pomocą drugiej ręki. Ja kształtuję łezkę palcami pod jeszcze luźnym węzłem, gdy krawat wciąż nie jest dotrymowany. Stopniowo, cały czas wspomagając się palcami, utrzymuję właściwe wgłębienie i dociągam węzeł. Wystarczy tylko odrobina praktyki, aby zaczęło wychodzić.

Dołek można kształtować od góry, gdy frontowy koniec nie przeszedł jeszcze przez węzeł.

Można też go tworzyć od dołu, gdy węzeł nie jest jeszcze dociągnięty.

Wszystkie rodzaje węzłów i krawatów nadają się do uatrakcyjniania tym niewielkim detalem. Nie ma znaczenia czy to four in hand, czy windsor, czy krawat z jedwabiu, wełny, lnu. Jednak nie na każdym powstanie tak samo foremny dołek. Na pewno stworzenie go na szerszych krawatach okaże się łatwiejsze, a łezka będzie pełniejsza i głębsza. Nie lada wyzwaniem będzie za to zrobienie wgłębienia w wąskich odpowiednikach. Podobną rolę odgrywa materiał wierzchni oraz wkład. Im krawat będzie masywniejszy, tym sztywniej będzie trzymał wypracowany dimple. Przeciwnie, cienkie modele o śliskiej powierzchni mogą powodować problem z utrzymaniem efektownej wklęsłości.

Łezka pasuje do każdego rodzaju krawata i węzła.

Na szerszym krawacie powstaje pełniejszy, głębszy dołek, niż na wąskim.

Krawaty w jaśniejszych tonacjach mają tendencję do wytwarzania bardziej wyrazistych dołków. Dzieje się tak przez cienie powstające we wgłębieniu, które znacząco kontrastują z jasną kolorystyką. W ciemnych krawatach ten dysonans nie jest tak ostry i w rezultacie dimple jest mniej zauważalny. Podobna sytuacja ma miejsce porównując krawaty jednolite ze wzorzystymi. Wyrazistość wklęsłości w egzemplarzach jednobarwnych jest wyższa. Wzory mają skłonność do łamania konturów i całego zarysu łezki, przez co nie jest ona tak klarowna.

Dla mnie łezka stała się fundamentem dobrze zawiązanego krawata. Spotykając ją na swojej drodze, od razu rodzi mi się w głowie obraz osoby o wysublimowanym wyczuciu dobrego smaku, eleganta zdającego sobie sprawę z siły drzemiącej w detalach. Oczywiście nie neguję ludzi wiążących krawaty bez tego dodatku. Każdy ma prawo do własnego wyboru. Osobiście jednak uważam, że ta forma stylizowanej niedoskonałości jest bardzo estetyczna i elegancka. Podobnie myśli guru klasycznej mody męskiej – Alan Flusser, uznając stosowanie dimple za najważniejszą zasadę dotyczącą noszenia krawatów. Poniżej przedstawiam jego cytat zamieszczony w Men’s Health z marca 2003 roku:

„Always keep it dimple. The single most important rule about wearing a tie: Be sure that it’s always dimpled just below the center of the knot. A small vertical cravat crease lends sophistication to your image.”

Alan Flusser również stosuje krawatową łezkę. Źródło: articlesofstyle.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...