22 maja 2015

PERFEKCYJNY WĘZEŁ


Windsor, four in hand, granville, kent.... To nazwy węzłów krawatowych. Jest ich dużo więcej, ale wbrew temu co zapewne myślicie, nie będę w tym poście wybierał tego jedynego, najlepszego z najlepszych. Z resztą uważam, że wybór węzła to indywidualna sprawa.
Pierwsze dwa, które wymieniłem na początku są niewątpliwie najpopularniejsze, ale warto pamiętać, że wybór jest znacznie obszerniejszy.

Na wygląd węzła duży wpływ ma wewnętrzny wkład krawata. Jako że posiada różną grubość, to głównie on decyduje o objętości węzła. Nie bez znaczenia jest również materiał, z którego uszyto wkład. Dobrej jakości krawaty powinny mieć wypełnienie stuprocentowo wełniane. Dzięki temu węzeł lepiej się wiąże, a po rozwiązaniu materiał szybciej wraca do swojego pierwotnego kształtu.

Oba krawaty różnią się zarówno grubością wewnętrznego wypełnienia, jak i jedwabiu.

Istotną rolę odgrywa również materiał zewnętrzny, z którego uszyto krawat. Na przykład egzemplarz z grubszej wełny będzie nadawał się niemal wyłącznie do mniejszych węzłów, takich jak four in hand. Podobnie będzie z grenadyną. Różnica w wiązaniach krawatów z tkanego, żakardowego jedwabiu i cieńszego drukowanego jedwabiu będzie bardzo wyrazista. Te pierwsze należy wiązać na mniejsze węzły, a przy drugich można pozwolić sobie na grubsze, typu windsor.

Wybierając wiązanie krawatowe należy uwzględnić rodzaj kołnierzyka koszuli, a w szczególności jego rozwartość. Im szerzej rozstawione wyłogi, tym grubszy węzeł można zastosować. Jeśli natomiast miejsca między wyłogami jest niewiele, to lepszym rozwiązaniem będzie wąski węzeł, przy czym wkład krawatowy powinien być cieńszy. W przeciwnym razie wiązanie częściowo będzie zakryte pod kołnierzykiem, a rożki będą mocno odstawać, co oczywiście stworzy niezbyt estetyczny wygląd.

Do szeroko rozstawionych kołnierzyków można stosować grubsze wiązania, jednak nie jest to konieczność.

Do kołnierzyków tego typu pasują tylko węzły cienkie i podłużne.

Kolejnym aspektem są proporcje między węzłem, a szyją, czy nawet głową. Często widuję wielkie wiązania, zupełnie nieproporcjonalne, od razu przyciągające wzrok, ale w negatywnym znaczeniu. W przypadku krótkiej, szerokiej szyi stosowniejszy będzie wąski, podłużny węzeł, który wizualnie wydłuży jej linię. Upierając się jednak przy szerszym wiązaniu typu windsor, warto zadbać, aby wkład krawata był możliwie cienki. Natomiast osoby o długiej, szczupłej szyi powinny wybierać w pierwszej kolejności węzły krótsze i raczej szersze, aby zrównoważyć wydłużoną linię szyi. Także w tym wypadku lepsze okażą się krawaty z cieńszym wkładem.

Wracając jeszcze do wkładów krawatowych, powinny one korelować z rodzajami węzłów. Do tych grubszych, takich jak windsor, czy balthus niezbędne będą krawaty z cieńszym wypełnieniem. Wybierając inaczej, powstanie pod szyją nieciekawy, burzący proporcje olbrzym. Dla odmiany cieńsze węzły pozostawiają większe pole manewru. Do nich można dobierać krawaty o różnym wypełnieniu.

Four in hand na cienkim wkładzie

Four in hand na grubym wkładzie

Teraz kilka słów o sprawach technicznych. Jakość krawatów bywa różna i to samo dotyczy ich wiązania. Na niektórych od razu powstaje piękny węzeł, a z innymi trzeba się pomęczyć, żeby wyszło coś poprawnego. Tak czy inaczej każdy węzeł powinien być porządnie dociągnięty do kołnierzyka i znajdować się w trójkącie, dokładnie między wyłogami. Opadnięty spowoduje niekorzystny wygląd. Spod górnej krawędzi węzła nie mogą wystawać wnętrza wiązania. Krawat musi być na tyle cienki i dostosowany do kołnierzyka, aby wiązanie nie skutkowało unoszeniem jego rożków z dala od korpusu koszuli.

Niedociągnięty węzeł nie wygląda dobrze.

Wewnętrzne części węzła powinny być niewidoczne. Na zdjęciu wystają i jest to błąd.

Zbyt gruby węzeł może rozepchnąć wyłogi kołnierza, przez co rożki będą odstawać od koszuli. To oczywiście również błąd.

Węzeł krawatowy będzie zawsze dobrze wyglądał, jeśli zachowamy proporcje i harmonię w stosunku do reszty. Są jednak osoby, które świadomie je zaburzają, używając niewspółmiernych węzłów. Przykładem jest Książe Kentu Michael, którego niezwykle duże, grube węzły stały się częścią jego stylu. No ale wiadomo, wyjątki od reguły znajdą się wszędzie.

Michael - książe Kent - źródło: youngdriverfocus.org.uk

Źródło: zimbio.com

Źródło: styleforum.net



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...