Koszule
neapolitańskie to synonim odzieży ręcznie wykańczanej. Co prawda, wykonane sposobem
cucita a mano koszule znajdziemy obecnie również w innych częściach świata,
lecz to właśnie krawcy z Neapolu rozsławili tą formę szycia. Luigi Borrelli,
Kiton, Barba, Anna Matuozzo, Finamore, Isaia, Cesare Attolini to jedni z najbardziej znanych
producentów ze stolicy ręcznego rzemiosła.
Od
samego początku neapolitańscy krawcy kładli największy nacisk na ręczne
wykonanie i siłę wyrafinowanych detali. Używanie igły i nici było pierwotnie podyktowane
brakiem specjalistycznych maszyn, ale z czasem stało się tradycją. Poczynając
od cięcia tkaniny wiele elementów wykańcza się metodą hand made. Na dodatek ten
proceder jest stosowany w produktach gotowych. Oczywiście koszule szyte na
miarę są również dostępne i jeszcze bardziej zindywidualizowane. W zależności
od firmy liczba podstawowych ręcznych operacji waha się od 4 do 10, ale może
być ich znacznie więcej. Osiem z nich stanowi swoisty kanon.
Osiem podstawowych, ręcznych czynności stosowanych w szyciu koszul. Źródło: gentleman-napoletano.tumblr.com |
Czynności
wykonywane ręcznie wiążą się z nieregularnością szwów. Zachowanie zadowalającej
estetyki zależy w największym stopniu od manualnych umiejętności i precyzji
krawca. Mistrzowski fach widać przede wszystkim w obszywaniu dziurek na guziki.
Wspólnym
mianownikiem większości koszul z Neapolu są guziki z macicy perłowej.
Szczególnie pożądane są te najgrubsze, mające 4 mm, będące jednym z wyróżników
neapolitańskich wyrobów. Ten typ guzików jest trwalszy i droższy, ponieważ
wyrabia się go jedynie ze środkowych partii muszli. Oczywiście istnieją
odstępstwa od reguły i tak np. Kiton stosuje cieńsze, całkowicie naturalne, nie
wybielane guziki perłowe.
Drugą
wywodzącą się z Neapolu cechą charakterystyczną jest metoda przyszywania
guzików. Technika nazywa się po włosku zampa di gallina i wyglądem przypomina
kurzą stópkę. Ten proces odbywa się oczywiście za pomocą igły i nitki.
Tak wygląda guzik przyszyty neapolitańską metodą zampa di gallina. |
Specyficzne
dla koszul neapolitańskich są niewielkie marszczenia często pojawiające się w
górnej części kuli rękawa, a dokładniej na jego łączeniu ze szwem karczku.
Stanowią istotny sygnał informujący o ręcznej ingerencji. Niestety ten sposób
wszycia rękawów stwarza problem z idealnym dopasowaniem wzorów w tym miejscu.
Czasami krawcy stosują podobne marszczenia również na tylnym szwie karczku,
biegnącym na całej szerokości pleców. Jednak to już raczej domena bespoke.
Marszczenia w kuli rękawa to znak rozpoznawczy krawiectwa z Neapolu. |
Na
uwagę zasługują także kołnierzyki, które wyróżnia unikalna konstrukcja. Bardzo często
mają szerokie, rozłożyste wyłogi. Cutaway, czy spread są bardzo popularne wśród
włoskich koszul z omawianego regionu. Stójki bywają dość wysokie i na tyle
sztywne, aby utrzymywać kołnierzyk w nienagannym stanie przez cały czas, nawet
gdy jest rozpięty. W tylnej części zazwyczaj bywa odsłonięty przynajmniej
niewielki fragment wypełniającego płótna.
Kilka przykładowych kołnierzyków Finamore. Źródło: blog.shopthefinest.com |
Dzięki
wielu ręcznym operacjom możliwe jest dokładniejsze dopasowanie wzorów w
niektórych miejscach. Skoordynowanie prążków czy kratki na kieszonce piersiowej
to oczywiście standard, ale to samo dotyczy połączenia karczku z rękawem (jeśli
nie ma specyficznych marszczeń) oraz zakładki wszytej nad mankietem zgranej z
resztą rękawa.
Prążki na wszytej zakładce zgrywają się z prążkami na reszcie rękawa. |
Wzory z karczku płynnie przechodzą w rękaw. |
Takie dopasowanie w koszulach gotowych to wyjątkowa rzadkość. |
Dodatkową
oznaką ręcznej pracy są nieschodzące się szwy pod pachą. W standardowych,
maszynowo szytych koszulach szew boczny idealnie łączy się z tym biegnącym na
rękawie. W przypadku modeli neapolitańskich oba szwy tworzą odrębne ścieżki i
nigdy się nie zbiegają.
Szew boczny w koszulach neapolitańskich nie zbiega się ze szwem rękawa. |
Mimo,
że niektóre elementy są wykonywane ręcznie, nadal pewne części obszywa się
maszynowo. Bywa i tak, że najpierw szyje urządzenie, a następnie ten sam szew
jest wykańczany igłą i nitką. Jak na koszule najwyższej jakości przystało, ściegi
maszynowe są bardzo gęste, oscylują między 9 – 12 nakłuć na centymetr. Widać to
głównie na kołnierzyku i mankietach. Niektóre przeszycia są tak drobne, że nie
sposób policzyć nakłuć bez szkła powiększającego.
Wartość
koszul neapolitańskich podnoszą również używane do ich produkcji wysokiej
jakości tkaniny. To naturalny i jedyny właściwy krok, ponieważ spędzanie
długich godzin nad ręcznie szytym podrzędnym materiałem nie miałoby żadnego
sensu. Dlatego krawcy wykorzystują najlepsze włoskie, egipskie i szwajcarskie
bawełny oraz irlandzki len.
Najbardziej
znaną marką z Neapolu, słynącą z ręcznego szycia koszul jest Luigi Borrelli.
Tradycja krawiecka tej firmy sięga 1900 roku, kiedy to Anna Borrelli szyła i
sprzedawała koszule wprost ze swojego domu. Później wraz z synem Luigim
otworzyli małe atelier, a w 1957 r. potomek założył własną firmę, która
istnieje do dziś i jest prowadzona przez kolejne, trzecie już pokolenie. Luigi
Borrelli jako pierwszy zaopatrzył salony w Europie i USA w koszule cucita a
mano, przez co rozsławił kult neapolitańskiego, ręcznego krawiectwa. Co
ciekawe, szycie koszul zlecano lokalnym szwaczkom, które za pomocą igły i nici
wykańczały je w swoich domach. Dawniej wszystkie koszule sygnowane metką
Borrelli obejmowało dziewięć elementów hand made. Obecnie ilość ręcznych
wykończeń zależna jest od danej linii. Royal Collection oferuje ich osiem,
natomiast standardowa linia ma ich sześć. Od jakiegoś czasu słyszy się o
pogorszeniu jakości tych koszul. Czy tak jest faktycznie? Nie wiem. Jednak
prawdą jest, że Fabio Borrelli popadł w spore tarapaty prawne, a główna
siedziba firmy nie mieści się już nawet w Neapolu.
Pisząc
o neapolitańskim dziedzictwie nie sposób pominąć takiej marki jak Kiton. Z
wszystkich ręcznie wykańczanych koszul jakie posiadam, to właśnie model tej
firmy jest najdoskonalszy. Przewyższa pozostałe ilością ręcznych przeszyć,
konstrukcją kołnierza, gęstością ściegów maszynowych. To naprawdę wyznacznik
pierwszorzędnej jakości.
Koszule
neapolitańskie mają jeszcze jeden wspólny parametr. Jest nim wysoka cena, która
waha się średnio w granicach 1000 – 1500 zł, ale można też znaleźć modele za
ponad 3000 zł. Na szczęście nie trzeba się zbytnio natrudzić, żeby zdobyć
koszulę tego typu w okazyjnej cenie. Spośród wymienionych marek najtaniej
wypada Barba, koszule Borrellego są odrobinę droższe, a Kiton to najwyższa
półka cenowa.
Tak
wysoka cena wynika między innymi właśnie z ręcznej pracy. W dzisiejszych
czasach szycie przy użyciu wyłącznie wykwalifikowanych, ludzkich rąk to
rzadkość i prawdziwy luksus. Przede wszystkim jest bardzo czasochłonne. Wyprodukowanie
jednej koszuli w zakładzie Kitona wymaga sześciu godzin pracy. Podobnie u
Borrellego, wprawny krawiec potrzebuje około czterech godzin na uszycie koszuli.
Różnica podyktowana jest oczywiście mniejszą liczbą manualnych czynności.
Wymieniłem
tu tylko kilka znanych atelier z koszulami, ale w Neapolu znajduje się ich dużo
więcej. Są mniejsze i większe, lecz wszystkie szyją w ten sam sposób. Aby
zostać właścicielem koszuli uszytej w stylu cucita a mano nie trzeba wcale
wyjeżdżać do Włoch. W Polsce taką usługę oferuje na przykład Emanuel Berg.
Czy
koszule wykańczane ręcznie są lepsze od standardowych? Niekoniecznie. Istnieje
wiele firm produkujących koszule w sposób konwencjonalny, a ich jakość pozostaje
na najwyższym poziomie. Po prostu wyroby z Neapolu należy mierzyć inną miarą. W
tym przypadku płaci się za unikalne detale, ręczny wkład pracy oraz mnóstwo
poświęconego czasu, niezbędnego do uszycia koszuli. Neapolitański styl to siła
tradycji i umiejętności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz