Naturalna, dobrej jakości
skóra niewątpliwie ma swój urok. Z biegiem lat zaczyna ją pokrywać patyna. Ząb
czasu odciska na niej swoje piętno, sprawiając, że staje się jeszcze bardziej
wyrazista. Nabiera charakteru. Nie każdy ma ochotę cierpliwie czekać na podobny
efekt. Dzięki temu narodziły się techniki postarzania. Skóra typu „museum”, jak
z resztą sugeruje nazwa, oferuje wyrafinowany wygląd o wiekowej urodzie. Oprócz
walorów estetycznych dodatkowo wniosła do przemysłu skórzanego nowatorski
sposób antykowania.
CO TO JEST MUSEUM CALF ?
![]() |
Dwutonowa powierzchnia skóry museum calf. |
Termin „Museum calf” oznacza anilinową
skórę cielęcą pokrytą jasno ciemnymi smugami o strukturze zbliżonej do powierzchni
marmuru. Dwutonowe wykończenie nadaje jej dużo głębi i wyjątkowy efekt, a
przede wszystkim sprawia wrażenie postarzonej skóry. Pasma mogą być wyraziste,
niczym wijące się ogniste płomienie, albo stłumione i bardzo subtelne. Wszystko
zależy od zamysłu producenta. Pierwsza opcja z mocnym kontrastem może wydawać się nieco ekscentryczna. Dlatego stonowane wzornictwo będzie lepszym wyborem dla osób z konserwatywnym podejściem.
![]() |
Monki Meermin - mocny, rozłożysty kontrast. Źródło: meermin.es |
![]() | |
Oksfordy Cleverley - subtelny, niemal niezauważalny kontrast. Źródło:lyst.com |
Pożądany, niejednolity wygląd
osiąga się w specyficznym procesie obróbki. Najważniejszy jest etap ręcznego gąbkowania,
do którego dochodzi zaraz po wyciągnięciu skóry z kąpieli anilinowej. Surowiec
w trakcie tej czynności koniecznie musi być jeszcze mokry. Cały zabieg pozwala
barwnikom przeniknąć w głąb skóry. Farbowanie nie jest wyłącznie powierzchowne,
dzięki czemu kolor staje się bardzo trwały i nie zanika z biegiem czasu.
Dodatkowo warto podkreślić unikalność powstających w ten sposób wzorów. Pod tym
względem nie znajdziecie dwóch identycznych par butów.
JOHN LOBB I ILCEA, CZYLI GENEZA MUSEUM CALF
Do powstania marmurkowatej
skóry doszło na skutek współpracy jednego z najsłynniejszych brytyjskich
producentów obuwia — Johna Lobba oraz renomowanej włoskiej garbarni Ilcea. Zanim
zrodził się owoc ich wspólnego przedsięwzięcia, efekt starzenia wymagał czasochłonnego,
ręcznego wykańczania przeprowadzanego w ostatniej fazie, gdy but był w pełni
ukształtowany. Projekt museum diametralnie zmienił sytuację. Proces antykowania
zaczął zachodzić już na etapie obróbki surowca w garbarni. Dzięki temu do zakładów
obuwniczych docierał gotowy produkt, którego nie trzeba było dodatkowo
wykańczać. Pozwoliło to zaoszczędzić mnóstwo czasu i pieniędzy, spełniając tym
samym oczekiwania Lobba.
![]() |
John Lobb Warwick - ciemny brąz museum. Źródło: skoaktiebolaget.com |
![]() |
John Lobb Cavendish - paryski brąz museum. Źródło: skoaktiebolaget.com |
![]() |
John Lobb Becketts - czarny museum. Źródło: skoaktiebolaget.com |
Wizję brytyjskiej manufaktury
wcieliła w życie Ilcea, założona w 1930 roku we Włoszech. Ten partnerski układ rozpoczął
się prawdopodobnie na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia XX wieku. Skóra „museum
calf”, stworzona przez garbarnię Ilcea, stała się jej najbardziej rozpoznawalnym
produktem. Antyczne wykończenie niewątpliwie zyskało tak wielką popularność za
sprawą Johna Lobba. Ten rodzaj skóry zastosował w swoich butach jako pierwszy i
początkowo miał na niego monopol. W 2013 roku problemy finansowe doprowadziły
firmę Ilcea do bankructwa. Rok później wykupiła ją Gruppo Vecchia Toscana, po
czym zamknięta fabryka szybko wznowiła działalność. Jakość skór oraz renomę
włoskiej garbarni udało się odbudować. Aktualnie Ilcea zaopatruje w swoją
słynną „museum calf” wiele światowej klasy producentów, nie tylko obuwniczych. Podobno
znowu wśród ich klienteli znalazł się John Lobb.
![]() |
Ilcea uchodzi za twórcę skóry museum calf. |
Z czasem Ilcea straciła
wyłączność na skórę w wersji museum. Podobne formy zaczęły wytwarzać inne
garbarnie, takie jak francuski Haas, czy włoskie Bonaudo i Zonta. To właśnie
one przejmowały klientów fabryki z Turynu, kiedy ta borykała się z problemami w
firmie.
MUSEUM CALF I RADICA — CO MAJĄ ZE SOBĄ WSPÓLNEGO ?
Termin „museum” został ukuty
przez Johna Lobba i jest zdecydowanie najpowszechniejszy. Jednak w obiegu można
znaleźć również inne określenia tej antykowanej skóry. Na uwagę zasługuje
przede wszystkim Radica. Właśnie takiej nazwy używa Ilcea. Pod tym pojęciem
występuje u niektórych włoskich producentów obuwia, jak Gravati, czy Martegani.
Inny przykład stanowi „Antique calf” w kolekcjach George’a Cleverley
lub „Marble calf” stosowany przez Gaziano & Girling, choć w tych
przypadkach nazwa zamyka się w obrębie jednej marki.
KOLORY I WYKOŃCZENIE SKÓRY MUSEUM CALF
Pierwsze pary butów w wersji
museum występowały w średnim odcieniu brązu. Jednak paleta barw sukcesywnie
wzbogacała się o kolejne kolory. Dzisiaj dostępne są najróżniejsze tonacje
brązu, od jasnych koniakowych po bardzo ciemne. Do kanonów wszedł także burgund.
Poza tym istnieją wersje o nietypowej kolorystyce, jak śliwkowy, zielony,
niebieski i szary. Nawet czerń doczekała się swojej odmiany museum.
![]() |
Brązy są najpopularniejsze w opcji museum. Buty J. FitzPatrick. Źródło: jfitzpatrickfootwear.com |
![]() |
Museum posiada całkiem nietypowe odcienie. John Lobb Westbourne dla Paula Smitha. Źródło: georgiaathens.blog81.fc2.com |
W przypadku „marmurowej”
skóry możemy natknąć się na wykończenie nieco matowe oraz wysoki połysk. Druga
opcja uzyskiwana jest na specjalnej maszynie w procesie „szkliwienia” (ang.
glass glazing). Trzeba przyznać, że dopiero taka połyskliwa forma podkreśla
niuanse barwników anilinowych i efekty światłocienia. Doskonale intensyfikuje
kontrasty oraz pogłębia wrażenie trójwymiarowości. Wystarczy spojrzeć na buty Laszlo Vassa. Radica ma to do siebie, że w różnych warunkach
oświetleniowych może wydawać się zupełnie inna.
![]() |
Buty Vass z museum calf o matowym wykończeniu. Źródło: fineshoes.hk |
![]() |
Museum calf o wysokim połysku zyskuje na wrażeniach wizualnych. Buty Vass Valway. Źródło: styleforum.net |
MUSEUM CALF VS PATYNOWANIE
Marmurkowy wygląd nie jest
zarezerwowany wyłącznie dla „museum calf”. Można go osiągnąć również za pomocą
ręcznego patynowania. Tak naprawdę ta forma antykowania istniała na długo przed wynalezieniem skóry museum. Mimo że finalny efekt jest bardzo zbliżony, to oba
procesy kolosalnie się różnią. Kreatywne malowanie butów to domena takich marek
jak Berluti, Corthay, Bontoni, Santoni, czy Magnanni. Dobrym przykładem są
również modele Yanko Testa De Moro.
![]() |
Buty Bontoni ręcznie patynowane. Źródło: stanleykorshak.com |
PRODUCENCI BUTÓW ZE SKÓRY MUSEUM CALF
John Lobb zapoczątkował trend
na buty ze skóry museum. W ślad za nim poszły kolejne marki, które także nie
potrafiły się oprzeć hipnotycznej sile antycznego wykończenia. Wśród tego
licznego grona znalazł się m.in. wspomniany już George Cleverley, Gaziano &
Girling, Laszlo Vass, Stefano Bemer, Carmina, Tricker’s, Buday,
Kent Wang, Justin FitzPatrick, TLB Mallorca, Cobbler Union, Enzo Bonafe,
Gravati, Martegani, Epaulet. Jak widać, chętnie po ten typ skóry sięgają
producenci z naprawdę wysokiej półki. Czasami jest to tylko przelotny romans i
sposób na urozmaicenie kolekcji, a czasem staje się nieodłącznym punktem
programu. Szukając wersji museum najbardziej przystępnej cenowo, warto
prześledzić ofertę hiszpańskiej marki Meermin.
![]() | |
|
![]() |
Buty George Cleverley Statham - linia Anthony. Źródło: lyst.com |
![]() |
Buty J. FitzPatrick z niebieskiej museum calf. Źródło: jfitzpatrickfootwear.com |
![]() |
Buty Meermin w złotej wersji museum. Źródło: meermin.es |
![]() |
Museum calf występuje także w casualu. Buty Epaulet. Źródło: hypebeast.com |
Warto zauważyć, że w asortymencie
Johna Lobba pojawiały się również buty ze skóry „Misty calf”, dosyć podobne do
museum. Różnica polega na tym, że mglisty wzór na misty jest znacznie
delikatniejszy i oszczędny w swojej formie. To doskonała alternatywa między
nakrapianym museum, a zwykłym, jednolitym kolorem.
AKCESORIA SKÓRZANE W WERSJI MUSEUM
„Museum calf” kojarzy się
przede wszystkim z butami. Nic w tym dziwnego, gdyż pierwsze płaty „marmurowej”
skóry zostały przeobrażone właśnie w tą część męskiej garderoby. Jednak
rzemieślnicy szybko doszli do wniosku, że nakrapiany, antyczny finisz będzie
się doskonale prezentował na innych formach galanterii. Do dyspozycji mamy głównie
drobne akcesoria typu paski, portfele, różnego rodzaju etui, card holdery, piórniki,
a nawet paski do zegarków. Znacznie rzadszy widok stanowią dodatki większego
kalibru, jak teczki i torby.
![]() |
Pasek Meermin ze skóry museum. Źródło: meermin.es |
![]() |
Etui Loyal Bespoke z museum calf od Ilcea. Źródło: loyalstricklin.com |
![]() |
Teczka ze skóry museum Chester Mox. Źródło: chestermox.com |
![]() |
Tutaj dość nietypowe wykorzystanie skóry museum. Źródło: styleforum.net |
Skóra museum ma już za sobą
kilka dziesięcioleci i nic nie wskazuje, aby jej sława miała przygasnąć. W
ostatnich latach można wręcz odnotować tendencję wzrostową jej potencjału. Co
prawda nie każdemu przypadnie do gustu, ze względu na wyrazistą powierzchowność,
wyróżniającą się w tłumie konwencjonalnych kolorów. Mimo wszystko nie można jej
odmówić wyjątkowych efektów wizualnych. Wnosi do wyglądu nutę wyrafinowania,
indywidualizmu i nienachalnej unikalności. John Lobb przez lata budował wokół „museum
calf” otoczkę ekskluzywności, przez co często była odbierana jako produkt
luksusowy. Dzisiaj jest znacznie bardziej dostępna, ale nadal dosyć prestiżowa.
W mojej kolekcji butów
znajdują się double monki TLB Mallorca w kolorze Bracklen. Wykonano je z „museum
calf” (Radica) pochodzącej z garbarni Ilcea. Dzięki nim dołączyłem do grona
zwolenników tej wyjątkowej, pięknej skóry. Cały artykuł na temat butów TLB znajdziecie pod tym tytułem: "Buty TLB Mallorca - dzieło Toni Llobera"
Jak zwykle świetny wpis. Czy podzieli się Pan zdjęciami swoich butów wykonanych w tej technologii?
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ostatnio mało publikuję, ponieważ pracuję nad nową odsłoną bloga. W końcu będę na własnej domenie :) Zdjęcia moich TLB dołączyłem do posta.
UsuńCześć Darek,
OdpowiedzUsuńJak zwykle wymiatasz i narobiłeś mi smaka na kolejny zakup. ;)
Cześć
UsuńDzięki Kamil. Cieszę się, że moje wpisy wzmagają apetyt ;) Museum calf warto rozważyć. Ja osobiście wolę wersje z mniejszym kontrastem.
Bardzo ciekawy wpis. Nie wiedziałem nawet,że jest taka metoda postarzania.Teczka jest niesamowita.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Zgadzam się co do teczki. Chester Mox robi wiele naprawdę pięknych rzeczy ze skór, choć akurat teczki są rzadkością.
UsuńOstatnio gustuję raczej w sportowych butach, ale te eleganckie koniecznie muszą się znaleźć w mojej garderobie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na mojego bloga;)
Czekam na nowy wpis. Stylowe wakacje☺?
OdpowiedzUsuńCzy ten blog jeszcze żyje?
OdpowiedzUsuńWakacje sie przedłużają?☺
OdpowiedzUsuńMuszę z przykrością poinformować, że blog został wstrzymany do odwołania. Zmusiły mnie do tego poważne problemy zdrowotne mojej żony. Chwilowo świat mi się wali, ale mam nadzieję, że The Sartorius znajdzie jeszcze swój ciąg dalszy...
UsuńDużo zdrowia dla Was
UsuńTrzymaj się i powodzenia w walce z przeciwnościami wszelakimi.
OdpowiedzUsuńTrochę późno, ale dziękuję serdecznie. Cały czas liczę, że los się odwróci. Pozdrawiam.
UsuńDarek,trzymaj się.Pozdrowienia dla żony.Wytrwałości.B.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Wytrwałość naprawdę się przyda. Pozdrawiam.
UsuńTrzeba mieć chociaż jedne takie porządne męskie buty wizytowe. I można je wykorzystywać w różnych kombinacjach, nie tylko z garniturem i pod krawatem.
OdpowiedzUsuńZdrowia i wytrwałości życzę
OdpowiedzUsuńJak u Pana, Panie Dariuszu? Jak sytuacja? Jeśli nie będzie zbytnią niedyskrecją, że spytam... Jeśli jest, proszę wybaczyć.
OdpowiedzUsuńDziękuję za zainteresowanie i pamięć. Nadal walczymy, ale niestety nie będzie to łatwa i krótka przeprawa. Na dniach żonę czeka operacja, a potem jeszcze prawdopodobnie roczne leczenie. Mimo tak złośliwego przeciwnika, trzymamy się i wierzymy, że wszystko dobrze się skończy.
UsuńSamych pozytywnych myśli w tak trudnym czasie życzę, mam nadzieję, ze jest tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńProszę wybaczyć, ale przegapiłem ten wyjątkowo miły komentarz. Dziękuję za wsparcie i życzę zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia.
UsuńZdrowych i mimo wszystko wesołych Świąt Bożego Narodzenia dla Żony, córeczek i dla Ciebie Darek. Trzymajcie się.Bogdan
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Bogdanie. Tobie również życzę zdrowych, radosnych, wypełnionych szczęściem i pomyślnością Świąt Bożego Narodzenia.
UsuńDarek wszystkiego dobrego dla ciebie i rodziny trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam.
UsuńŚwietne obuwie - sama, jestem ogromną zwolenniczką butów lekkich i przewiewnych. Najchętniej noszę sandały - one również potrafią być eleganckie (zresztą, sami zobaczcie: https://butymodne.pl/sandaly-damskie-c5540.html)
OdpowiedzUsuńZdrowych i Wesołych Świat w tym trudnym czasie i niech wirus omija Was szerokim łukiem.Bogdan
OdpowiedzUsuńZdrowych i Wesołych Świat w tym trudnym czasie i niech wirus omija Was szerokim łukiem.Może w ym roku też z ćóreczkami będziesz miał czas na bitwę wodną. Czekam na wynik.Bogdan
OdpowiedzUsuńDziękuję i również życzę pogodnych i przede wszystkim zdrowych Świąt Wielkanocnych. Dzisiaj pogoda specjalnie nie sprzyjała, ale bitwa wodna z córkami i tak się odbyła :) Tym razem skończyło się remisem, mimo że były dwie na jednego :) Pozdrawiam.
UsuńMoim zdaniem buty muszą być dobrej jakości. Ja niedawno kupiłem sobie garnitur w kratę w odcieniu niebieskim i stwierdziłem, że idealnie będą do niego pasować skórzane pantofle w kolorze brązowym. Nie myliłem się efektowna stylizacja zaskoczyłem wszystkich gości na uroczystości.
OdpowiedzUsuńZdrowych, radosnych i Wesołych Świąt w tych niewesołych czasach dla całej Twojej rodziny życzy-Bogdan.
OdpowiedzUsuńDzień dobry,zaglądam co jakiś czas z nadzieją że wróci Pan do pisania.
OdpowiedzUsuńCzytam starsze wpisy po raz wtóry i czekam na nowe.
Pozdrawiam serdecznie.
Rafal
Dzień dobry Panu
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu, trafiłem na Pana blog szukając opinii o pewnych butach. Nie jestem skory do prawienia
komplemntów, ale dla pracy jaką Pan włożył w przygotowane materiały na blogu, a przede wszystkim dla nauki którą czerpie każdy czytelnik, pozostaje tylko schylić czoła. Lekki, schludny i rzeczowy styl którym Pan pisze wyjątkowo koresponduje z tym co Pan prezentuje. Tu wszytko jest skrojone na miarę, treść, forma i autor. Duże brawa dla Pana! Jest Pan unikalny nie tylko w temacie o modzie męskiej, Pańska praca ma nieoceniony zakres. Niech Pan dalej pokazuje „swój świat” ponieważ jest wart pokazywania, oglądania i czytania.
Każdy mężczyzna powinien mieć w swojej szafie parę eleganckich, skórzanych butów.
OdpowiedzUsuńTo idealne buty dla eleganckiego mężczyzny.
OdpowiedzUsuń