31 maja 2019

MUSEUM CALF — SKÓRA INNA NIŻ WSZYSTKIE


Naturalna, dobrej jakości skóra niewątpliwie ma swój urok. Z biegiem lat zaczyna ją pokrywać patyna. Ząb czasu odciska na niej swoje piętno, sprawiając, że staje się jeszcze bardziej wyrazista. Nabiera charakteru. Nie każdy ma ochotę cierpliwie czekać na podobny efekt. Dzięki temu narodziły się techniki postarzania. Skóra typu „museum”, jak z resztą sugeruje nazwa, oferuje wyrafinowany wygląd o wiekowej urodzie. Oprócz walorów estetycznych dodatkowo wniosła do przemysłu skórzanego nowatorski sposób antykowania.
                                      
CO TO JEST MUSEUM CALF ?

Dwutonowa powierzchnia skóry museum calf.

Termin „Museum calf” oznacza anilinową skórę cielęcą pokrytą jasno ciemnymi smugami o strukturze zbliżonej do powierzchni marmuru. Dwutonowe wykończenie nadaje jej dużo głębi i wyjątkowy efekt, a przede wszystkim sprawia wrażenie postarzonej skóry. Pasma mogą być wyraziste, niczym wijące się ogniste płomienie, albo stłumione i bardzo subtelne. Wszystko zależy od zamysłu producenta. Pierwsza opcja z mocnym kontrastem może wydawać się nieco ekscentryczna. Dlatego stonowane wzornictwo będzie lepszym wyborem dla osób z konserwatywnym podejściem.

Monki Meermin - mocny, rozłożysty kontrast. Źródło: meermin.es

Oksfordy Cleverley - subtelny, niemal niezauważalny kontrast. Źródło:lyst.com

Pożądany, niejednolity wygląd osiąga się w specyficznym procesie obróbki. Najważniejszy jest etap ręcznego gąbkowania, do którego dochodzi zaraz po wyciągnięciu skóry z kąpieli anilinowej. Surowiec w trakcie tej czynności koniecznie musi być jeszcze mokry. Cały zabieg pozwala barwnikom przeniknąć w głąb skóry. Farbowanie nie jest wyłącznie powierzchowne, dzięki czemu kolor staje się bardzo trwały i nie zanika z biegiem czasu. Dodatkowo warto podkreślić unikalność powstających w ten sposób wzorów. Pod tym względem nie znajdziecie dwóch identycznych par butów.  

JOHN LOBB I ILCEA, CZYLI GENEZA MUSEUM CALF

Do powstania marmurkowatej skóry doszło na skutek współpracy jednego z najsłynniejszych brytyjskich producentów obuwia — Johna Lobba oraz renomowanej włoskiej garbarni Ilcea. Zanim zrodził się owoc ich wspólnego przedsięwzięcia, efekt starzenia wymagał czasochłonnego, ręcznego wykańczania przeprowadzanego w ostatniej fazie, gdy but był w pełni ukształtowany. Projekt museum diametralnie zmienił sytuację. Proces antykowania zaczął zachodzić już na etapie obróbki surowca w garbarni. Dzięki temu do zakładów obuwniczych docierał gotowy produkt, którego nie trzeba było dodatkowo wykańczać. Pozwoliło to zaoszczędzić mnóstwo czasu i pieniędzy, spełniając tym samym oczekiwania Lobba.

John Lobb Warwick - ciemny brąz museum. Źródło: skoaktiebolaget.com

John Lobb Cavendish - paryski brąz museum. Źródło: skoaktiebolaget.com

John Lobb Becketts - czarny museum. Źródło: skoaktiebolaget.com

Wizję brytyjskiej manufaktury wcieliła w życie Ilcea, założona w 1930 roku we Włoszech. Ten partnerski układ rozpoczął się prawdopodobnie na przestrzeni ostatniego dwudziestolecia XX wieku. Skóra „museum calf”, stworzona przez garbarnię Ilcea, stała się jej najbardziej rozpoznawalnym produktem. Antyczne wykończenie niewątpliwie zyskało tak wielką popularność za sprawą Johna Lobba. Ten rodzaj skóry zastosował w swoich butach jako pierwszy i początkowo miał na niego monopol. W 2013 roku problemy finansowe doprowadziły firmę Ilcea do bankructwa. Rok później wykupiła ją Gruppo Vecchia Toscana, po czym zamknięta fabryka szybko wznowiła działalność. Jakość skór oraz renomę włoskiej garbarni udało się odbudować. Aktualnie Ilcea zaopatruje w swoją słynną „museum calf” wiele światowej klasy producentów, nie tylko obuwniczych. Podobno znowu wśród ich klienteli znalazł się John Lobb.

Ilcea uchodzi za twórcę skóry museum calf.

Z czasem Ilcea straciła wyłączność na skórę w wersji museum. Podobne formy zaczęły wytwarzać inne garbarnie, takie jak francuski Haas, czy włoskie Bonaudo i Zonta. To właśnie one przejmowały klientów fabryki z Turynu, kiedy ta borykała się z problemami w firmie.

MUSEUM CALF I RADICA — CO MAJĄ ZE SOBĄ WSPÓLNEGO ?

Termin „museum” został ukuty przez Johna Lobba i jest zdecydowanie najpowszechniejszy. Jednak w obiegu można znaleźć również inne określenia tej antykowanej skóry. Na uwagę zasługuje przede wszystkim Radica. Właśnie takiej nazwy używa Ilcea. Pod tym pojęciem występuje u niektórych włoskich producentów obuwia, jak Gravati, czy Martegani. Inny przykład stanowi „Antique calf” w kolekcjach George’a Cleverley lub „Marble calf” stosowany przez Gaziano & Girling, choć w tych przypadkach nazwa zamyka się w obrębie jednej marki.      
KOLORY I WYKOŃCZENIE SKÓRY MUSEUM CALF

Paleta barw museum calf wykracza poza standardową czerń i brąz. Źródło: etsy.com

Pierwsze pary butów w wersji museum występowały w średnim odcieniu brązu. Jednak paleta barw sukcesywnie wzbogacała się o kolejne kolory. Dzisiaj dostępne są najróżniejsze tonacje brązu, od jasnych koniakowych po bardzo ciemne. Do kanonów wszedł także burgund. Poza tym istnieją wersje o nietypowej kolorystyce, jak śliwkowy, zielony, niebieski i szary. Nawet czerń doczekała się swojej odmiany museum.

Brązy są najpopularniejsze w opcji museum. Buty J. FitzPatrick. Źródło: jfitzpatrickfootwear.com

Museum posiada całkiem nietypowe odcienie. John Lobb Westbourne dla Paula Smitha. Źródło: georgiaathens.blog81.fc2.com

W przypadku „marmurowej” skóry możemy natknąć się na wykończenie nieco matowe oraz wysoki połysk. Druga opcja uzyskiwana jest na specjalnej maszynie w procesie „szkliwienia” (ang. glass glazing). Trzeba przyznać, że dopiero taka połyskliwa forma podkreśla niuanse barwników anilinowych i efekty światłocienia. Doskonale intensyfikuje kontrasty oraz pogłębia wrażenie trójwymiarowości. Wystarczy spojrzeć na buty Laszlo Vassa. Radica ma to do siebie, że w różnych warunkach oświetleniowych może wydawać się zupełnie inna.

Buty Vass z museum calf o matowym wykończeniu. Źródło: fineshoes.hk

Museum calf o wysokim połysku zyskuje na wrażeniach wizualnych. Buty Vass Valway. Źródło: styleforum.net

MUSEUM CALF VS PATYNOWANIE

Marmurkowy wygląd nie jest zarezerwowany wyłącznie dla „museum calf”. Można go osiągnąć również za pomocą ręcznego patynowania. Tak naprawdę ta forma antykowania istniała na długo przed wynalezieniem skóry museum. Mimo że finalny efekt jest bardzo zbliżony, to oba procesy kolosalnie się różnią. Kreatywne malowanie butów to domena takich marek jak Berluti, Corthay, Bontoni, Santoni, czy Magnanni. Dobrym przykładem są również modele Yanko Testa De Moro.

Buty Bontoni ręcznie patynowane. Źródło: stanleykorshak.com

PRODUCENCI BUTÓW ZE SKÓRY MUSEUM CALF

John Lobb zapoczątkował trend na buty ze skóry museum. W ślad za nim poszły kolejne marki, które także nie potrafiły się oprzeć hipnotycznej sile antycznego wykończenia. Wśród tego licznego grona znalazł się m.in. wspomniany już George Cleverley, Gaziano & Girling, Laszlo Vass, Stefano Bemer, Carmina, Tricker’s, Buday, Kent Wang, Justin FitzPatrick, TLB Mallorca, Cobbler Union, Enzo Bonafe, Gravati, Martegani, Epaulet. Jak widać, chętnie po ten typ skóry sięgają producenci z naprawdę wysokiej półki. Czasami jest to tylko przelotny romans i sposób na urozmaicenie kolekcji, a czasem staje się nieodłącznym punktem programu. Szukając wersji museum najbardziej przystępnej cenowo, warto prześledzić ofertę hiszpańskiej marki Meermin.

Buty Stefano Bemer. Źródło: stefanobemer.com

Buty George Cleverley Statham - linia Anthony. Źródło: lyst.com

Buty J. FitzPatrick z niebieskiej museum calf. Źródło: jfitzpatrickfootwear.com

Buty Meermin w złotej wersji museum. Źródło: meermin.es

Museum calf występuje także w casualu. Buty Epaulet. Źródło: hypebeast.com

Warto zauważyć, że w asortymencie Johna Lobba pojawiały się również buty ze skóry „Misty calf”, dosyć podobne do museum. Różnica polega na tym, że mglisty wzór na misty jest znacznie delikatniejszy i oszczędny w swojej formie. To doskonała alternatywa między nakrapianym museum, a zwykłym, jednolitym kolorem.

Buty John Lobb Becketts ze skóry misty calf. Źródło: thestylerush.com

AKCESORIA SKÓRZANE W WERSJI MUSEUM

„Museum calf” kojarzy się przede wszystkim z butami. Nic w tym dziwnego, gdyż pierwsze płaty „marmurowej” skóry zostały przeobrażone właśnie w tą część męskiej garderoby. Jednak rzemieślnicy szybko doszli do wniosku, że nakrapiany, antyczny finisz będzie się doskonale prezentował na innych formach galanterii. Do dyspozycji mamy głównie drobne akcesoria typu paski, portfele, różnego rodzaju etui, card holdery, piórniki, a nawet paski do zegarków. Znacznie rzadszy widok stanowią dodatki większego kalibru, jak teczki i torby.

Pasek Meermin ze skóry museum. Źródło: meermin.es

Etui Loyal Bespoke z museum calf od Ilcea. Źródło: loyalstricklin.com

Teczka ze skóry museum Chester Mox. Źródło: chestermox.com

Tutaj dość nietypowe wykorzystanie skóry museum. Źródło: styleforum.net

Skóra museum ma już za sobą kilka dziesięcioleci i nic nie wskazuje, aby jej sława miała przygasnąć. W ostatnich latach można wręcz odnotować tendencję wzrostową jej potencjału. Co prawda nie każdemu przypadnie do gustu, ze względu na wyrazistą powierzchowność, wyróżniającą się w tłumie konwencjonalnych kolorów. Mimo wszystko nie można jej odmówić wyjątkowych efektów wizualnych. Wnosi do wyglądu nutę wyrafinowania, indywidualizmu i nienachalnej unikalności. John Lobb przez lata budował wokół „museum calf” otoczkę ekskluzywności, przez co często była odbierana jako produkt luksusowy. Dzisiaj jest znacznie bardziej dostępna, ale nadal dosyć prestiżowa.

W mojej kolekcji butów znajdują się double monki TLB Mallorca w kolorze Bracklen. Wykonano je z „museum calf” (Radica) pochodzącej z garbarni Ilcea. Dzięki nim dołączyłem do grona zwolenników tej wyjątkowej, pięknej skóry. Cały artykuł na temat butów TLB znajdziecie pod tym tytułem: "Buty TLB Mallorca - dzieło Toni Llobera"



Zdjęcie tytułowe przedstawia oksfordy John Lobb Philip II w paryskim brązie museum. Źródło fotografi to: skoaktiebolaget.com.

35 komentarzy:

  1. Jak zwykle świetny wpis. Czy podzieli się Pan zdjęciami swoich butów wykonanych w tej technologii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Ostatnio mało publikuję, ponieważ pracuję nad nową odsłoną bloga. W końcu będę na własnej domenie :) Zdjęcia moich TLB dołączyłem do posta.

      Usuń
  2. Cześć Darek,
    Jak zwykle wymiatasz i narobiłeś mi smaka na kolejny zakup. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć

      Dzięki Kamil. Cieszę się, że moje wpisy wzmagają apetyt ;) Museum calf warto rozważyć. Ja osobiście wolę wersje z mniejszym kontrastem.

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy wpis. Nie wiedziałem nawet,że jest taka metoda postarzania.Teczka jest niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Zgadzam się co do teczki. Chester Mox robi wiele naprawdę pięknych rzeczy ze skór, choć akurat teczki są rzadkością.

      Usuń
  4. Ostatnio gustuję raczej w sportowych butach, ale te eleganckie koniecznie muszą się znaleźć w mojej garderobie! :)
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na nowy wpis. Stylowe wakacje☺?

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy ten blog jeszcze żyje?

    OdpowiedzUsuń
  7. Wakacje sie przedłużają?☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę z przykrością poinformować, że blog został wstrzymany do odwołania. Zmusiły mnie do tego poważne problemy zdrowotne mojej żony. Chwilowo świat mi się wali, ale mam nadzieję, że The Sartorius znajdzie jeszcze swój ciąg dalszy...

      Usuń
    2. Dużo zdrowia dla Was

      Usuń
  8. Trzymaj się i powodzenia w walce z przeciwnościami wszelakimi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę późno, ale dziękuję serdecznie. Cały czas liczę, że los się odwróci. Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Darek,trzymaj się.Pozdrowienia dla żony.Wytrwałości.B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Wytrwałość naprawdę się przyda. Pozdrawiam.

      Usuń
  10. Trzeba mieć chociaż jedne takie porządne męskie buty wizytowe. I można je wykorzystywać w różnych kombinacjach, nie tylko z garniturem i pod krawatem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowia i wytrwałości życzę

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak u Pana, Panie Dariuszu? Jak sytuacja? Jeśli nie będzie zbytnią niedyskrecją, że spytam... Jeśli jest, proszę wybaczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zainteresowanie i pamięć. Nadal walczymy, ale niestety nie będzie to łatwa i krótka przeprawa. Na dniach żonę czeka operacja, a potem jeszcze prawdopodobnie roczne leczenie. Mimo tak złośliwego przeciwnika, trzymamy się i wierzymy, że wszystko dobrze się skończy.

      Usuń
  13. Samych pozytywnych myśli w tak trudnym czasie życzę, mam nadzieję, ze jest tylko lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę wybaczyć, ale przegapiłem ten wyjątkowo miły komentarz. Dziękuję za wsparcie i życzę zdrowych, wesołych Świąt Bożego Narodzenia.

      Usuń
  14. Zdrowych i mimo wszystko wesołych Świąt Bożego Narodzenia dla Żony, córeczek i dla Ciebie Darek. Trzymajcie się.Bogdan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Bogdanie. Tobie również życzę zdrowych, radosnych, wypełnionych szczęściem i pomyślnością Świąt Bożego Narodzenia.

      Usuń
  15. Darek wszystkiego dobrego dla ciebie i rodziny trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne obuwie - sama, jestem ogromną zwolenniczką butów lekkich i przewiewnych. Najchętniej noszę sandały - one również potrafią być eleganckie (zresztą, sami zobaczcie: https://butymodne.pl/sandaly-damskie-c5540.html)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdrowych i Wesołych Świat w tym trudnym czasie i niech wirus omija Was szerokim łukiem.Bogdan

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdrowych i Wesołych Świat w tym trudnym czasie i niech wirus omija Was szerokim łukiem.Może w ym roku też z ćóreczkami będziesz miał czas na bitwę wodną. Czekam na wynik.Bogdan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i również życzę pogodnych i przede wszystkim zdrowych Świąt Wielkanocnych. Dzisiaj pogoda specjalnie nie sprzyjała, ale bitwa wodna z córkami i tak się odbyła :) Tym razem skończyło się remisem, mimo że były dwie na jednego :) Pozdrawiam.

      Usuń
  19. Moim zdaniem buty muszą być dobrej jakości. Ja niedawno kupiłem sobie garnitur w kratę w odcieniu niebieskim i stwierdziłem, że idealnie będą do niego pasować skórzane pantofle w kolorze brązowym. Nie myliłem się efektowna stylizacja zaskoczyłem wszystkich gości na uroczystości.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdrowych, radosnych i Wesołych Świąt w tych niewesołych czasach dla całej Twojej rodziny życzy-Bogdan.

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzień dobry,zaglądam co jakiś czas z nadzieją że wróci Pan do pisania.
    Czytam starsze wpisy po raz wtóry i czekam na nowe.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Rafal

    OdpowiedzUsuń
  22. Dzień dobry Panu
    jakiś czas temu, trafiłem na Pana blog szukając opinii o pewnych butach. Nie jestem skory do prawienia
    komplemntów, ale dla pracy jaką Pan włożył w przygotowane materiały na blogu, a przede wszystkim dla nauki którą czerpie każdy czytelnik, pozostaje tylko schylić czoła. Lekki, schludny i rzeczowy styl którym Pan pisze wyjątkowo koresponduje z tym co Pan prezentuje. Tu wszytko jest skrojone na miarę, treść, forma i autor. Duże brawa dla Pana! Jest Pan unikalny nie tylko w temacie o modzie męskiej, Pańska praca ma nieoceniony zakres. Niech Pan dalej pokazuje „swój świat” ponieważ jest wart pokazywania, oglądania i czytania.

    OdpowiedzUsuń
  23. Każdy mężczyzna powinien mieć w swojej szafie parę eleganckich, skórzanych butów.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...