19 grudnia 2018

BUTY TLB MALLORCA – DZIEŁO TONI LLOBERA


Branża obuwnicza w Hiszpanii rozwija się bardzo dynamicznie. Na początku tego roku stała się bogatsza o markę TLB Mallorca. Nowy projekt klasyfikuje się w średnim segmencie, ale spełnia wszelkie warunki, aby piąć się po drabinie sukcesu i konkurować na wyższym szczeblu. W tle całego przedsięwzięcia pojawił się również polski akcent o znanej Wam nazwie Patine. Buty TLB znalazły się w asortymencie tego e-sklepu już na samym starcie. Są na tyle wartościowe, że postanowiłem zaprezentować je na blogu. Podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami oraz napiszę kilka słów o nowo powstałej marce.


 
Za utworzeniem firmy TLB stoi Toni Llobera Barceló. Nazwa to nic innego, jak połączenie jego inicjałów. Hiszpan pochodzi z rodziny, która już od dwóch pokoleń jest związana z przemysłem skórzanym. Pod czujnym okiem ojca uczył się rzemiosła i budował swoje doświadczenie. Przez ostatnie lata był dyrektorem generalnym znanej na polskim rynku marki Yanko. Pozyskane kontakty, niepodważalne kompetencje, a przede wszystkim pasja zainicjowały nowy projekt. Buty oraz paski TLB są produkowane w fabryce na Majorce, a konkretnie w mieście Inca. Własny warsztat był dla Toniego priorytetem, ponieważ tylko tak mógł nadzorować cały proces produkcyjny z naciskiem na wysokie standardy i kontrolę jakości. Firma współpracuje głównie z najbardziej prestiżowymi, francuskimi i włoskimi garbarniami. W ich skład wchodzą m.in. D’Annonay, Ilcea, Conceria Victoria. Nadrzędnym celem stało się połączenie rozsądnej ceny z doskonałymi skórami, tradycyjnymi metodami oraz wykonaniem na najwyższym poziomie z uwagą na każdy detal.




Dzięki uprzejmości firmy Patine mogłem przyjrzeć się bliżej hiszpańskim butom TLB. W moje ręce trafiły trzy modele, które osobiście wybrałem: brązowe brogsyMorrison, czarne ćwierć brogsy Charles i double monki Hopkins. Jedną z tych par miałem zatrzymać dla siebie w celu dalszego testowania. Wybór był naprawdę trudny, ale ostatecznie zdecydowałem się na buty z podwójną klamrą. Urzekły mnie głównie pięknym, oryginalnym kolorem o delikatnie marmurkowej strukturze. Nie bez znaczenia był też rodzaj kopyta oraz poziom komfortu, odczuwalny od pierwszego założenia. Warto podkreślić, że mając kilka par do dyspozycji byłem w stanie stworzyć pełniejszą, bardziej rzetelną recenzję.



Toni Llobera wybrał dla swoich butów czarne kartony ze srebrnym nadrukiem. Wewnątrz każdego znajdowały się dwa woreczki przeciwkurzowe. Oprawa jak najbardziej klasyczna i elegancka, ale najważniejsza okazała się zawartość. Nie będę ukrywał, że widok był imponujący, a z każdą kolejną parą efekt „WOW” zdecydowanie narastał. Pierwsze wrażenia były absolutnie pozytywne.   


Wśród ocenianych modeli znalazły się brązowe brogsy Morrison 527. Producent przedstawia ich kolor, jako vegano marron. Kopyto Alan nadaje tym butom piękne, smukłe, dynamiczne linie. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że właśnie tak powinny wyglądać klasyczne brogsy w nowoczesnym wydaniu. Posiadają sporo perforacji i zdobień.


Kolejna para to czarne ćwierć brogsy Charles 547S. Bardziej oficjalna wersja wykonana na kopycie Oliver. Posiadają nieco inny, bardziej zaokrąglony kształt noska, ale i tak nie brakuje im pazura. Dzięki znacznie mniejszej ilości zdobień zachowują swój formalny charakter.


Ostatni model to double monki Hopkins 544C, które będę testował w dużo szerszym zakresie. Według producenta są w kolorze bracklen. Generalnie to wersja „museum” o niejednolitym, marmurkowym wyglądzie. Odcienie brązu mieszają się z delikatną czerwienią. Tutaj również zastosowano kopyto Alan. Jedyne zdobienie to perforowana kapka.


Brązowe brogsy i monki były w rozmiarze 10 UK. Czarne Charles’y musiałem wziąć o pół numeru mniejsze, ponieważ dziesiątki już nie było. Przynajmniej pozwoliło mi to w pewnym stopniu zweryfikować różnice w rozmiarach. Wszystkie buty posiadały tęgość F. Najłatwiej porównać dwa pierwsze modele ze względu na takie same parametry, łącznie z rodzajem kopyta. Oba pasowały, aczkolwiek brogsy okazały się odrobinę ciaśniejsze. Miałem wrażenie, że przydałoby się im delikatne „rozbicie”. W przypadku double monków od samego początku odczuwałem pełny komfort. Nawet wizualnie wydawały się nieco szersze. Model Charles w rozmiarze 9,5 UK był już wyraźnie ciaśniejszy. Na podbiciu tworzyły się okazałe „V-ki” i właśnie w tym miejscu czułem największy ucisk. Mimo wszystko uważam, że rozmiarówka jest standardowa, bardzo zbliżona do Yanko, ale też do Loake, czy Crockett & Jones.



W ofercie TLB najpopularniejsze kopyta to Alan i Oliver. Na nich opiera się większość dostępnego asortymentu. Właśnie dlatego mój wybór był skierowany ku modelom obstalowanym na tych dwóch formach. Na zdjęciach wyglądały zachęcająco i rzeczywiście nie zawiodłem się. Wizualnie trafiły w mój gust, zwłaszcza Alan. Oba style nadają ponadczasowej klasyce współczesnego sznytu i wyrafinowania. Wprowadzają pewien powiew świeżości, zachowując przy tym optymalny poziom elegancji. Piękno tych kopyt tkwi przede wszystkim w efektownie wyprofilowanych, delikatnie ściętych noskach. Wąski glanek nadaje im smukłości. Okolice pięt są tak wymodelowane, że idealnie przylegają do stóp.





Jak na klasę premium przystało, buty TLB są produkowane metodą Goodyear Welted. To sprawdzony, bardzo praktyczny i tradycyjny sposób szycia. Wiąże się z trwałością, długowiecznością i komfortem. Dzięki zastosowanej masie korkowej, spody stopniowo dopasowują się do stóp. Generalnie buty o konstrukcji GYW na początku wydają się sztywne, ale z czasem stają się coraz wygodniejsze. Należy też pamiętać o możliwości wymiany wyeksploatowanych podeszw.   


Największy nacisk Toni Llobera kładzie na jakość skór i ten fakt od razu rzuca się w oczy. Każda para TLB posiadała cholewki z imponujących materiałów. To absolutnie najmocniejszy punkt wyrobów hiszpańskiej marki. Cielęce skóry są poddawane rygorystycznej kontroli jakości. W obranym przedziale cenowym niewątpliwie plasują się w czołówce, a może nawet na samym szczycie. Jak wspomniałem wcześniej, surowce pochodzą z renomowanych, europejskich garbarni. Są mięsiste z widocznym, pełnym ziarnem. Bije od nich szlachetny blask i głębia. Dało się to odczuć zwłaszcza w przypadku czarnych brogsów. Niestety wśród recenzowanych modeli zabrakło wersji zamszowych. Jak się okazało, zamsz używany przez firmę TLB nie występuje w formie dwoiny (split suede), lecz pełnego rewersu (reversed calf). Dzięki temu jest grubszy, trwalszy i bardziej wartościowy.




Wnętrza butów były w pełni pokryte skórą naturalną bardzo dobrej jakości. Zadbano też o estetykę, wklejając wkładki piętowe skoordynowane z kolorem cholewki.


Każdą parę charakteryzował inny rodzaj podeszwy. Z mojej strony było to zamierzone działanie, ponieważ chciałem się zapoznać z różnymi, dostępnymi opcjami. BrogsyMorrison posiadały pełną skórzaną podeszwę z tzw. zamkniętym kanałem. W efekcie powstała estetycznie czysta, gładka powierzchnia. Wzmacniany mosiężnymi gwoździkami obcas był częściowo skórzany z gumowym flekiem. Podeszwa czarnych ćwierć brogsów składała się ze skóry oraz z gumy o specyficznych wypustkach. Tym razem kanał był otwarty, a obcas całkowicie gumowy. W odróżnieniu od dwóch pozostałych modeli glanek był prosty bez wyprofilowanych krzywizn. Monki Hopkins zostały zaopatrzone w opracowaną przez TLB tzw. diamentową podeszwę miejską. Spody tego typu są w pełni pokryte gumą o takiej samej grubości i wykończeniu krawędzi, jak w wersjach skórzanych. Dzięki temu że są cienkie, mają bardziej elegancki charakter. Znakiem rozpoznawczym jest ryflowana powierzchnia w postaci miniaturowych diamencików. Według mnie stanowi ciekawą alternatywę na okres jesienno – zimowy, gdy nie możemy sobie pozwolić na grube podeszwy. Dodam jeszcze, że ten wariant posiada otwarty kanał, uwypuklony glanek i wielowarstwowy obcas wykończony gumą.





Na koniec zostawiłem jakość wykonania i detale. Muszę przyznać, że to również bardzo silna strona butów TLB. Symetria bez zarzutów. Szwy na cholewkach biegną prosto, są schludne i równe. Zdobienia wykonane estetycznie, dopracowane na bardzo wysokim poziomie. Kanały na podeszwach nie biegną idealnie wokół obwodu, ale są wystarczająco głębokie, co według mnie jest znacznie ważniejsze. Doszukiwanie się tutaj jakichkolwiek rażących wad, uznałbym raczej za bezpodstawną krytykę.




Obcując z dziełami Toniego Llobera, można szybko odnieść wrażenie, że przemawia przez nie doświadczenie, pasja oraz dążenie do perfekcji. Filozofia firmy jest ukierunkowana na wysoką jakość w racjonalnej, a zarazem konkurencyjnej cenie. Własna, samowystarczalna manufaktura i wpływ na każdą decyzję z pewnością pomagają spełnić te warunki. Niezaprzeczalnym atutem wyrobów TLB są imponujące skóry. W połączeniu z doskonałym wykonaniem, wytrzymałą konstrukcją oraz efektownymi kopytami tworzą harmonijną, wyróżniającą się całość. Buty hiszpańskiej marki nie ustępują poziomem nawet niektórym droższym producentom. Osobiście oceniam je bardzo wysoko, zwłaszcza sugerując się korzystnym stosunkiem jakości do ceny. Mój osąd nie wydaje się odosobniony. Mimo że internet nie jest jeszcze przepełniony opiniami na temat butów TLB, to wszelkie pojawiające się informacje mają pozytywny wydźwięk. Oczywiście najlepiej przekonać się samemu. Gwarantuję, że się nie zawiedziecie.   



Buty oraz paski TLB Mallorca dostępne są w sklepie internetowym Patine.pl.

14 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy i wartościowy materiał poglądowy, Panie Dariuszu. Gratulacje, że niezmiennie utrzymuje Pan bardzo wysoki poziom prezentowanych treści. A buty z takimi właśnie nosami należą do moich ulubionych. Moje wyrazy uszanowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za kolejny miły komentarz Panie Tomaszu. Buty TLB są naprawdę wartościowe i to nie tylko dzięki interesującym kopytom. Pozdrawiam i życzę Zdrowych, Wesołych Świąt!

      Usuń
    2. Dziękuję uprzejmie i Panu również życzę jak najlepszej świątecznej atmosfery. Nie wątpię, że podczas Świąt zaprezentuje się Pan odpowiednio elegancko, nie będzie Pan unikał marynarki i krawata. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Pozdrawiam i życzę wiele szczęścia w Nowym Roku.Czekam na nowe i ciekawe jak dotąd artykuły. Bogdan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję i również życzę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Najlepsze życzenia. Inspiracji moc życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie. Moc inspiracji na pewno się przyda :) Pozdrawiam i również życzę wszystkiego najlepszego w nowym 2019 roku.

      Usuń
  4. Bardzo fajny wpis. I muszę się jeszcze douczyć by zrozumieć w całości artykuł bo nie znane do dziś były pojęcia: otwarty kanał, uwypuklony glanek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Na temat otwartego i zamkniętego kanału napisałem cały artykuł. Jeśli jest Pan zainteresowany, to proszę zajrzeć tutaj: http://thesartorius.blogspot.com/2016/05/otwarty-vs-zamkniety-kana.html

      Usuń
  5. Elegancki mężczyzna potrzebuje takich właśnie butów. Ostatnio też na https://butymodne.pl/meskie-nikopol-skora-naturalna-c532.p29.f125.html trafiłem na ciekawą ofertę skórzanych butów. Ciekawe modele, super wykonane, takie to wygodne będą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli buty są dobrej jakości, wykonane z odpowiednich materiałów to raz, że dużo lepiej się w takich wygląda, a dwa zdecydowanie na dłużej posłużą. Ciekawe modele butów znalazłem na https://mybaze.com/pl/buty-wizytowe-meskie . Nawet jak ktoś lubi bardziej oryginalne, czerwone na przykład, również takie tam znajdzie. Taki wybór to lubię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zazdroszczę ludziom którzy mogą sobie pozwolić na takie buty.
    Cos wspaniałego jeśli ma się normalny rozmiar stopy a nie 15uk/50EUR...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...