26 marca 2018

FLANELOWY GARNITUR W KRATĘ KSIĘCIA WALII


Do flaneli mam szczególną słabość. Często żałuję, że nie można jej nosić przez cały rok. Garnitur z dzisiejszej sesji należy do moich ulubionych, ale jednym z powodów jest także widoczny na nim wzór. Według mnie krata księcia Walii prezentuje się najlepiej właśnie na zgrzebnych wełnach.


                     
Charakter i tekstura flaneli pozbawia wyraźnej oficjalności, którą zazwyczaj wnosi taki strój, jak garnitur. Pozwala wyglądać elegancko, ale nie nadzwyczaj formalnie. To właśnie te zalety najbardziej mnie przyciągają do włochatych tkanin. Dziś mam na sobie szary, wełniany jednorzędowiec z niewielką domieszką kaszmiru. Dobrze się sprawdza podczas chłodnych dni. Materiał jest naprawdę przyjemny, ciepły i nie gniecie się łatwo. Jak już wspomniałem, posiada klasyczną kratę księcia Walii, wzbogaconą jasnoniebieskim overcheckiem. Niestety sam wzór nie jest wdzięcznym obiektem dla fotografa. W oddali się zlewa, a dopiero w dużym zbliżeniu pokazuje swój prawdziwy urok.
 


Garnitur przyzwoicie grzeje, ale mimo to jest jeszcze odrobinę za chłodno na dłuższe przechadzki bez wierzchniego okrycia. Stąd też mój kaszmirowy płaszcz w kolorze atramentowego granatu. Połączenie szarości i granatu należy do moich faworytów. Niektórym może wydawać się banalne, ale to zawsze działa.



Do tej podstawy wprowadziłem jeszcze dwa kolory dodatkowe. Pierwszy to bordowy, który pojawia się na kaszmirowym krawacie, wełnianej poszetce oraz szalu z wełny wielbłądziej. Krawat jest tym razem stonowany przez formę melanżu, gdzie bordo przebija się nieśmiało spod bieli. Jednak na tle bladoniebieskiej koszuli daje radę i nie jest nadmiernie mdły. Poszetka odznacza się znacznie bardziej, podobnie jak szal. Tworzą najmocniejsze punkty w tym zestawie.



W stylizacji obecny jest też brąz w postaci butów, rękawiczek i paska, którego w zasadzie nie widać. Wszystkie trzy elementy zrobione ze skóry zamszowej, co naprawdę świetnie się komponuje z flanelą. Moim zdaniem to jedno z lepszych połączeń, choć oczywiście nie jedyne. Zdecydowałem się na niskie buty, ale spokojnie można jeszcze korzystać z modeli ponad kostkę. Dodatkowo zabezpieczyłem się przed chłodem zakładając wełniane skarpetki. Kolorystycznie mają nawiązywać głównie do płaszcza, ale nawet gdy się go pozbędę, wyglądają spójnie dzięki dodatkowej, niebieskiej kracie na garniturze i odcieniowi koszuli.




  

















Garnitur – Gieves & Hawkes
Płaszcz – Hugo Boss
Koszula – Marks & Spencer Sartorial
Krawat – Roda
Szal – Valentino
Rękawiczki – Dent’s
Skarpetki – Pantherella
Buty – Crockett & Jones

4 komentarze:

  1. Piękny garnitur.Co to za firma Gieves &Hawkes?Pozdrawiam.Wesołych Świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Gieves & Hawkes to brytyjska marka produkująca garnitury, koszule i inne stylowe ubrania i dodatki wysokiej jakości. Mieści się na słynnej Savile Row i to pod samym numerem 1. Pozdrawiam serdecznie i również życzę Wesołych Świąt!

      Usuń
  2. Przepiękny garnitur! Bardzo do Ciebie pasuje, ale pewnie o tym doskonale wiesz :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To jeden z moich ulubionych :) Pozdrawiam!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...