7 lutego 2017

KRAWATOWA SPREZZATURA

Źródło: thearmoury.com

Większość z nas nosi krawat zgodnie z obowiązującymi, klasycznymi zasadami. Mówią one jasno, jak długi i szeroki powinien być krawat oraz nakazują chować tylną, wąską końcówkę za tą szeroką. Tak zawiązany dodatek ma czysty, niezmącony wygląd oraz reprezentacyjny charakter. Odkąd sprezzatura zyskała na popularności, można się spotkać z innymi, nieoczywistymi formami prezentowania tego kawałka jedwabiu na szyi. Wprowadzanie do nich celowej nonszalancji często całkowicie burzy konserwatywny obraz krawata.

Różne wariacje noszenia krawata znacznie odbiegają od tradycyjnej formy. Źródło: finaest.com

Niewtajemniczonym wyjaśnię, że sprezzatura to odrobina niedbalstwa świadomie stosowanego w ubiorze. Wywodzi się z Włoch, gdzie podczas targów Pitti Uomo można zobaczyć całe spektrum możliwości jej wykorzystania. To skupisko mężczyzn, którzy potrafią zakwestionować i przekraczać ogólnie przyjęte normy. Bardzo chętnie takim działaniom poddają krawat. Ingerencja czasami jest subtelna, a czasem dość wyrazista, mocno odbiegająca od standardu. Zaobserwowałem kilka sposobów nonszalanckiego noszenia krawatów, które przedstawiam poniżej.

Na targach Pitti Uomo we Włoszech krawatowa sprezzatura to norma. Źródło: habituallychic.luxury

Najmniej ostentacyjną formę sprezzatury można osiągnąć nie wkładając wąskiej końcówki w przystosowaną do tego szlufkę lub metkę, znajdującą się na tylnej stronie. W tym przypadku męski zwis wygląda naturalnie i typowo, ale wystarczy tylko chwila, aby wąski koniec wyłonił się na widok publiczny. Krawat zaczyna żyć własnym życiem, a właściciel świadomie mu na to pozwala. Ten sposób jest chętnie stosowany przez wielu elegantów, którym zależy na lekkości i odrobinie luzu, a nie na sztywnej, nienagannej konwencji. Najlepiej wygląda, gdy oba końce są podobnej długości. Włoski mistrz sprezzatury Gianni Agnelli nigdy nie korzystał z tylnej szlufki. Tak samo robi polska ikona stylu – Jarosław Szychułda Berg.

Mistrz sprezzatury Gianni Agnelli pozwalał wąskiej części krawata żyć własnym życiem. Źródło: venividivici.us

Źródło: thebespokedudes.com

Można pójść krok dalej i nie czekać, aż wąska część łaskawie się ukaże. Włosi zaczęli wiązać krawat w ten sposób, że już przy węźle wystaje widoczny skrawek tylnej końcówki, opadający równolegle do części eksponowanej. W Polsce pierwszy raz widziałem tak noszony krawat na blogu "Macaroni Tomato". Oczywiście na szyi autora. Obecnie to jedna z najpopularniejszych form sprezzatury, której na targach Pitti pełno. A i na rodzimym podwórku wykorzystuje ją paru znanych blogerów i pasjonatów mody. Sam też czasami z niej korzystam. Szczególnie, gdy zakładam węższe krawaty, ponieważ ta metoda optycznie poszerza zwisającą część już od wysokości węzła. Akurat tutaj można uzyskać różne efekty. Sposób subtelny odsłania zaledwie rąbek wąskiego końca, natomiast ekstremalny wyciąga tylną część na pierwszy plan.

Wąska część krawata biegnąca obok tej właściwej, to jedna z najpopularniejszych form sprezzatury. Źródło: pinguimo.com

Tutaj w mocniejszej wersji. Źródło: violamilano.com

Tak to wygląda w pełnej odsłonie. Źródło: articlesofstyle.com

Kolejną formę stanowi koniec krawata włożony w spodnie, szczególnie jeśli mają one wysoki stan. Kardynalne zasady zabraniają upychania krawata w cokolwiek, czy to spodnie, czy koszula. Jednak sprezzatura polega między innymi na łamaniu powszechnych reguł. Wydaje się, że ten sposób wygląda optymalnie, gdy do spodni nie zakłada się paska. Z resztą dla wysokiego stanu znacznie lepszą opcją są szelki. Na Pitti Uomo bez problemu znajdziemy osoby tak noszące krawat, ale warto zauważyć, że Gianni Agnelli praktykował tą metodę już za młodu. Zauważyłem też kombinację polegającą na wkładaniu szerokiego końca w spodnie, a wąskiemu pozwala się swobodnie zwisać.

Koniec krawata włożony w spodnie to kolejny przykład sprezzatury. Źródło: simplymrt.com

Tutaj trochę inna kombinacja - szeroki koniec włożony w spodnie, wąski swobodnie zwisa. Źródło: shibumi-berlin.com

Ten sposób najlepiej sprawdza się przy spodniach z wysokim stanem i bez paska. Źródło: thebespokedudes.com

Bardzo popularne stało się noszenie krawata z wąską końcówką dłuższą od tej szerokiej. Tutaj również mamy do czynienia z łamaniem ogólnie przyjętych zasad. Dlatego wśród laików zazwyczaj budzi podejrzenia o zbyt długi krawat. Im bardziej obniżona końcówka, tym mocniejszy efekt. Jednak nie warto doprowadzać do przesady w tej kwestii, jeśli nie zależy nam na kuriozalnym wyglądzie.

Wąska końcówka może być minimalnie lub znacznie dłuższa. Źródło: monsieurbydelmas.com

Źródło: articlesofstyle.com

Wybrzuszona górna część krawata to częsty widok stosowany na wielu wystawowych, odpowiednio wystylizowanych manekinach. Aby osiągnąć i utrzymać taki efekt na swojej szyi konieczna jest spinka krawatowa. Należy ją przypiąć unosząc wcześniej męski dodatek nieco w górę. Warto też nieznacznie odgiąć węzeł do przodu. Wówczas jest on ładnie wyeksponowany wystając spod marynarki. Świetnie to wygląda w połączeniu ze swetrem lub kamizelką. Bardzo dobrze się sprawdza podczas statycznych póz na sesjach zdjęciowych. Można w ten sposób zaakcentować piękno krawata oraz nadać mu bardziej trójwymiarowy wygląd. Tutaj również należy unikać przesady. Łuk powinien być względnie delikatny.

Źródło: finaest.com

Aby utrzymać wypukłość krawata potrzebna jest spinka. Źródło: pinterest.com

Następna forma sprezzatury wymaga założenia marynarki dwurzędowej, która ma dwie zachodzące na siebie poły. Krawat wkłada się między jedną, a drugą tak, jakby dostał się tam przypadkiem. W ten sposób staje się bardziej widoczny, a zarazem nonszalancki w noszeniu. Na stosowaniu tej metody można przyłapać tak znane osobistości jak Fabio Attanasio, Gennaro Annunziata, czy Matteo Marzotto. W polskiej blogosferze mamy na przykład Mikołaja Pawełczaka – autora „Blue Loafers”, który korzysta nie tylko z tego typu sprezzatury.

Aby tak nosić krawat potrzebna jest dwurzędówka. Źródło: finaest.com

Matteo Marzotto krawatowa sprezzatura nie jest obca. Źródło: pinterest.com

Na koniec zostawiłem rzadko spotykany sposób noszenia krawata ze swetrem. Pamiętam, że wspominał o nim już Wojtek Szarski na swoim blogu Macaroni Tomato. Mianowicie chodzi o nakładanie krawata na wierzch swetra, a nie pod niego. Dzięki temu nie tworzą się nieestetyczne wybrzuszenia wiodące wzdłuż wiszącego kawałka jedwabiu. Jednak ten problem można zniwelować dobierając odpowiedni krawat i właściwy sweter. Tak czy inaczej, krawat wyłożony na sweter od razu robi wrażenie. Taki styl  zdecydowanie można zaliczyć do wyrazistych form sprezzatury.     

Gianni Agnelli z krawatem wyłożonym na wierzch swetra. Źródło: pinterest.com

Okazuje się, że krawat może być noszony w wieloraki sposób. Wszystkim wymienionym stylom przyświeca świadoma nonszalancja okraszona odrobiną przypadkowości i luzu. Jednak, mimo że we Florencji takie formy niedoskonałości wyglądają naturalnie, to w naszych realiach mogą budzić kontrowersje. Niewtajemniczeni będą upatrywać w nich faktycznej niechlujności, nieumiejętnego wiązania i nieznajomości obowiązujących zasad. Trudno będzie im zrozumieć, że to forma modowej zabawy, buntu przeciwko żelaznym regułom oraz chęć odcięcia się od sztywnego dress codu. Celem wielu osób jest przedstawienie swojego indywidualnego podejścia za pomocą krawatowej sprezzatury. Aby była ona skuteczna trzeba pamiętać o reszcie stroju. Tylko jeśli będzie on dopasowany i stylowy, można sobie pozwolić na podobne zabiegi z krawatem. Mając na sobie workowaty garnitur z przydługimi nogawkami u spodni, każda forma sprezzatury zostanie odebrana jako zwyczajne niedbalstwo.

Źródło: agnelli-esque.com

W przypadku krawata celowa nonszalancja nie zawsze się sprawdza. Formalne okazje wymagają tradycyjnego, zgodnego z zasadami wizerunku. Tego typu odmienności są wówczas nie na miejscu. Jeśli pracujesz w konserwatywnym środowisku lub obowiązuje cię surowy dress code, to również lepiej postawić na klasyczne prezentowanie krawata. Podobnie sytuacja wygląda, gdy garnitur, czy marynarkę zakładasz od święta.

Nie mam zamiaru nikogo nakłaniać do krawatowej sprezzatury, ale warto zdawać sobie sprawę, że takowa istnieje. Niektóre formy są ledwo zauważalne, a inne rzucają się w oczy od razu. Na pewno nie są to sposoby trywialne, raczej z pewną dozą ekstrawagancji. Osobiście wolę te mniej inwazyjne, które wprowadzają nieco urozmaicenia. W każdym bądź razie, muszą być zgodne z naszym charakterem i upodobaniami.
       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...