Źródło: tailormadelondon.com |
Dyplomatka
to najformalniejszy rodzaj męskiego płaszcza. Już dawno wpisała się w elegancki
styl preferowany przez wszelkich dyplomatów, finansistów, biznesmenów i im
podobnych. Dlatego też większość tych okryć ma bardzo dystyngowany, stonowany
wygląd. Osobiście uwielbiam krój dyplomatki, ale nie zawsze chcę ją nosić w
eleganckiej formie. Na szczęście istnieją modele, które przedstawiają zupełnie inne oblicze.
Jesteśmy
przyzwyczajeni do dyplomatek z gładkich, jednobarwnych tkanin, posiadających
nierzadko szlachetny, subtelny połysk. Królują ciemne, formalne kolory i
jednorzędowe zapięcie. Taki wariant wisi na większości sklepowych wieszaków i
taki nosimy najczęściej. Jednak najbardziej pasuje on do wizytowych garniturów
i stricte eleganckiego stylu. Oczywiście są to ponadczasowe klasyki, które
nigdy nie wyjdą z użycia, ale czasami warto popróbować innych opcji.
Szczególnie, jeśli twój ubiór na co dzień nie jest tak wytworny, a chesterfield
naprawdę ci się podoba.
Gdy mowa o dyplomatkach, to w myślach od razu rysuje się powyższy, formalny obraz. Źródło: crombie.co.uk |
Znalezienie
bardziej swobodnego płaszcza tego typu na rodzimym rynku wcale nie jest takie
proste, aczkolwiek na pewno możliwe. Przedstawię wam kilka kwestii, które
zmniejszają formalność dyplomatki, a zarazem potrafią dość mocno zmienić ich
powszechnie postrzegany wygląd. Szukajcie podobnych rozwiązań, a zdecydowanie
osiągniecie planowany efekt, czyli deformalizację dyplomatki.
MATERIAŁ
Większość
płaszczy szyje się z wełnianych tkanin i takie są faktycznie najlepsze.
Najczęściej jest to wełna owcza, rzadziej wielbłądzia lub kaszmir. Możliwe są
też domieszki alpaki, angory i syntetyków. Jak wspomniałem już wcześniej
dyplomatki zazwyczaj powstają z gładkich wełen czesankowych o średniej lub wyższej
gramaturze. Równa, jednolita powierzchnia w dużym stopniu decyduje o ich
formalności. Dlatego należy to zmodyfikować. Nie każdy wełniany materiał jest
taki sam. Zmieniając czesankę na tweed lub flanelę zyskujemy zupełnie inny
efekt. Szorstka struktura zgrzeblonych włókien już tak wytwornie się nie
prezentuje, a okrycie nadal jest wełniane. Można pójść krok dalej, kupując
płaszcz uszyty z casentino. To rodzaj wełny poddany odpowiedniej obróbce,
dzięki której tkanina sprawia wrażenie równomiernie zmechaconej. Takie
wykończenie jest częstym widokiem na Pitti Uomo. Tyle, że tam nie robi to
wielkiego wrażenia. Po prostu jest na topie. Inaczej odbierają to laicy, dla
których casentino wygląda na zwyczajnie znoszoną tkaninę. Tak więc pozostaje propozycją
dla odważnych.
Tweed, casentino i flanela to wełny obniżające formalność płaszczy. Źródło: tailormadelondon.com |
FAKTURA
Dyplomatkę
można też odformalnić przez fakturę. Jest to nieco zbliżony sposób do
powyższego, ponieważ zmiana materiału zazwyczaj wpływa również na kształt
powierzchni. Jednak zastosowanie grubszego twillu na wełnie pozwoli z
powodzeniem zmniejszyć poziom elegancji płaszcza. Podobnie gruby, wyrazisty
splot przeplatany np. w stylu „pieprz sól”. W tym miejscu muszę wspomnieć
jeszcze raz o casentino, które ma wyjątkowo charakterystyczną fakturę.
Wyrazista faktura oznacza niższy stopien elegancji. Źródła: farfetch.com, yoox.com |
KOLOR
Zakup
płaszcza w kolorze innym niż czarny, granatowy, czy szary w naszych realiach
jest naprawdę trudny. Dostępne są jeszcze beże i brązy w różnych odcieniach,
ale odstępstwa od tych reguł to naprawdę rzadkość. A szkoda, ponieważ zmiana
koloru na bardziej oryginalny, lecz nie koniecznie krzykliwy może również
obniżyć miejsce w hierarchii formalności. Istnieją barwy nie należące do
klasycznej palety, ale nadal szykowne i stylowe. Mowa tutaj o bordo, butelkowej
zieleni, a nawet śliwkowym fiolecie. Porzucenie uniwersalnego granatu na rzecz
kobaltowego niebieskiego przyniesie podobny, zalecany efekt.
Nietypowe kolory to dobra droga do zmniejszenia eleganckiego tonu. Źródła: farfetch.com, eu.suitsupply.com |
WZORY
Wzory
to świetny pomysł na dopasowanie dyplomatki do bardziej swobodnego stylu. Co
prawda prążki, czy jodełki w odpowiedniej formie nadają się lepiej do
eleganckich zestawień. Nie mniej jednak kraty w rozmaitych postaciach idealnie
sprawdzają się, jako wzór na nieoficjalne płaszcze. Im bardziej rozbudowane i
skomplikowane, tym większa deformalizacja. Tkaniny ozdobione windowpane i kratą
księcia Walii dobrze sobie radzą na różnych płaszczyznach. Mile widziane są
pepitki i tartan, które potrafią doskonale spełniać swoją rolę w obniżaniu
wytworności.
Kratka księcia Walii, windowpane i jodełki to wzory o wielopłaszczyznowym przeznaczeniu. Źródła: farfetch.com, eu.suitsupply.com |
Rozbudowane kraty najlepiej nadają się do obniżania formalności dyplomatek. Źródła: farfetch.com, yoox.com |
DETALE
Pewne
detale w mniejszym lub większym stopniu mogą wpływać na poziom formalności
omawianych okryć wierzchnich. Czasami dochodzi do ingerencji w konstrukcję,
gdzie nawet niewielka zmiana jest wystarczająca, aby płaszcz z definicji nie
był już dyplomatką. Jednak wizualnie nadal ją przypomina w bardzo dużym
stopniu. Z perspektywy czasu można by się dopatrzeć pewnej ewolucji płaszczy
oraz łączenia odrębnych stylów tworzących swoiste hybrydy. To samo dotyczy chesterfieldów.
Jeśli zależy ci na klasycznym wyglądzie, to cechy tego płaszcza są jasno
określone. Natomiast szukając czegoś innego, mniej oficjalnego, warto się
otworzyć na pewne przekształcenia.
Sama
długość płaszcza ma znaczenie. Dyplomatki kończące się w okolicy połowy uda
mają bardziej sportowy charakter. Są więc tym, czego tutaj szukamy. Wielu
producentów idzie właśnie w stronę skracania długości. Ponadto można zmienić
typowe kieszenie z patkami na nakładane i już mamy kolejną sposobność do
osiągnięcia niższego szczebla formalności. Niektóre modele mają doczepiane
kamizelki z rozpinanym półgolfem wystającym ponad klapami. To nowoczesna forma
dość wyraźnie zmieniająca oblicze dyplomatki. Pozostają jeszcze drobiazgi,
takie jak zastosowanie skórzanych lub mosiężnych guzików zamiast standardowych,
czy naszycie łat na łokciach. Ewentualnie na rękawach w miejsce typowych
guzików można naszyć pojedyncze patki zapinane na guzik.
Nakładane kieszenie, patki na rękawach, czy dopinana kamizelka to przykładowe formy obniżania formalności. Źródła: farfetch.com, yoox.com |
W
morzu zdjęć przedstawiających dyplomatki, natrafiłem na dwie wyjątkowo nieformalne
wersje. Pierwsza z pikowanej flaneli, posiadająca niemal wszelkie cechy tego
płaszcza. Natomiast druga z wełnianej dzianiny. Wyraźny splot powoduje, że
wygląda nadzwyczaj casualowo i wyłącznie do takich zestawów się nadaje.
Dyplomatka z pikowanej flaneli oraz z dzianiny to wyjątkowo swobodne i nietypowe warianty. Źródła: montezemolostore.com, shoparticlesofstyle.com |
Pisząc
o nieformalnych dyplomatkach nie sposób pominąć takiej osobowości jak Lino Ieluzzi.
Włoski dandys zazwyczaj pokazuje się w tego typu płaszczach, choć może częściej
w krzyżówkach z ulsterem. Krój jest zawsze elegancki, natomiast faktura, wzory
i kolory zmieniają całokształt ujmując nieco formalności. Płaszcze Lino są
naprawdę wysmakowane i finezyjne. Co więcej nie ma w nich żadnej ostentacyjnej
krzykliwości. Myślę, że jest on doskonałym przykładem pokazującym jak nosić
nieoficjalne okrycia.
Lino Ieluzzi jak nikt inny potrafi nosić nieoficjalne płaszcze o formalnym kroju. lamaisonsartoriedamber.blogspot.com |
Lino Ieluzzi w nieformalnych dyplomatkach. Źródła: bonnegueule.fr, themaninasuit.wordpress.com |
Źródło: albazarmilano.it |
Mam
nadzieje, że odmienne spojrzenie na dyplomatki spodobało się wam i
zainspirowało do szukania innych rozwiązań. Oczywiście nadal stylowych,
aczkolwiek oryginalnych i niesztampowych. Zapewne najwięcej z tego wpisu
wyniosą osoby preferujące styl półelegancki i swobodny. Liczę na to, że w wystarczający
sposób pokazałem, jakie typy dyplomatek można nosić nawet na co dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz