Na
sam koniec maja udało mi się zrobić jeszcze jedną stylizację. Tym razem
ponownie w garniturze, ale w sartorialnym stylu. Mniej formalnie niż poprzednio
i trochę bardziej barwnie, choć naprawdę z umiarem. Krawat i skarpetki to dziś
najmocniejsze punkty całego zestawu pod względem kolorystycznym. W końcu
pojawił się też jakiś skórzany dodatek w ręku.
Garnitur,
który dzisiaj prezentuję to bez wątpienia model wiosenno – letni. Uszyty z niezbyt
delikatnej w dotyku wełny 120’s od Loro Piany, ale z pewnością przyzwoitej pod
kątem trwałości. Co najważniejsze materiał jest przewiewny i całkiem dobrze
oddycha. Te efekty potęguje zastosowanie minimalnej ilości podszewki wewnątrz
marynarki. Tak naprawdę ogranicza się jedynie do górnej części pleców i
rękawów. Ponadto nie jest to konstrukcja klejona, tylko w pełni szyta na
płótnie.
Szara
tkanina posiada jeden z moich ulubionych wzorów – kratę księcia Walii.
Dodatkowo jest w nią wpleciony jasnoniebieski, niemal niewidoczny overcheck.
Ten wzór jest nadzwyczaj uniwersalny i mimo wszystko nie tak trudny w
koordynowaniu z resztą stroju. Sprawdzi się zarówno w biurze, jak i w
odważniejszych sartorialnych stylizacjach. To świetny wybór, jeśli nudzą was
jednolite, gładkie tkaniny.
Jak
widać na zdjęciach marynarka ma nakładane kieszenie, dzięki czemu zyskuje
swobodniejszy, bardziej codzienny wygląd. Aby podkreślić ten trend pozostawiłem
nie w pełni zaprasowane klapy, przez co nonszalancko się rolują. Na dole przy
guziku wręcz delikatnie odstają. Wydaje mi się, że te zaokrąglenia mogłyby iść
bardziej w górę, ale to pewnie kwestia większej wprawy przy prasowaniu. W
każdym bądź razie idealnie przylegające klapy uchodzą za elegantsze, jednak
tutaj cel był inny.
Znowu
założyłem różową koszulę i tym razem właśnie do niej dopasowałem bawełnianą
poszetkę w tym samym, aczkolwiek bardziej przydymionym kolorze. Chustka
dodatkowo usiana jest malutkimi kropkami w ciemniejszym odcieniu. Chciałem, aby
na poszetce działo się mniej niż na krawacie i żeby skala wzoru na obu dodatkach
była różna. Krawat miał zdecydowanie dominować. Jego design przypomina typowe
Macclesfield neats. Można powiedzieć, że te niewielkie, powtarzające się wzorki
są obecnie bardzo modne i pożądane w stylowym środowisku.
Jeśli
chodzi o skarpetki, to przede wszystkim chciałem nawiązać do krawata. Czerwono
granatowe cieniutkie paski są identyczne kolorystycznie, choć całkowicie
odwróciły proporcje. Na krawacie przeważa granat, a na skarpetach czerwień. To
dość ciekawe, ponieważ szerokość pasków jest taka sama, a jaskrawe barwy
wyraźnie się wybijają na pierwszy plan. Wręcz pożerają stonowany granat.
Na
koniec zostawiłem skórzane dodatki. Stopy ubrane dzisiaj w rzadziej spotykany
typ monków z pojedynczą klamrą. Pasek nie jest całkowicie prostopadły, jak to
zwykle bywa. Dodatkowo część cholewki jest wykonana z gładkiej, brązowej
licówki, a reszta z wytłaczanej skóry cielęcej. Tworzą ciekawy kontrast.
Właśnie te chropowate partie butów skłoniły mnie do założenia paska do spodni z równie
ozdobnym tłoczeniem.
Po
raz pierwszy wzbogaciłem moją stylizację o skórzaną torbę. To świetny, stylowy,
a zarazem praktyczny dodatek. Akurat nie mam tutaj zbyt wielkiego wyboru, ale
jakiś czas temu kupiłem sobie tzw. torbę lekarską. Jest zgrabna, niewielka i
raczej też stanowi rzadki widok. Mężczyźni częściej noszą typowe teczki
biurowe, albo podręczne modele na laptopa. W mojej torbie komputer się nie
zmieści, ale można w niej ulokować sporo innych gadżetów. Poza tym uważam, że
pasuje do stylu sartorial. Rzecz jasna jej kolor skoordynowałem z butami.
Wprawne oko zauważy, że klamry na butach są srebrne, a okucia torby w kolorze
złota. Zdaję sobie z tego sprawę, ale jak już pisałem wyżej, wybór mam
ograniczony. Z resztą zawsze można to zepchnąć na świadome łamanie zasad. W
stylu sartorial takie chwyty są dozwolone ;)
Garnitur – Bosman Sorée
Koszula – Eton
Krawat – Bellini
Buty – Salvatore Ferragamo Tramezza
Skarpetki – Gurteen
Pasek – Roy Robson
Torba – Cristina Rui
Gratuluję kolejnego świetnego wpisu. Pana blog jest źródłem wiedzy oraz inspiracji bogatszym niż wiele innych blogów o modzie męskiej. Mam jednak uwagę co do jakości zdjęć. Może warto postawić na mniej intensywne tła, ewentualnie nieco się od nich oddalić? Ponieważ prezentowane fotografie cechują się zbyt dużą głębią ostrości, co zapewne wynika z ograniczonych możliwości sprzętowych. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo mi miło. Jeśli chodzi o zdjęcia, to rzeczywiście mamy pewne ograniczenia sprzętowe. Na dodatek wszystkie są robione amatorsko przez moją żonę, a nie przez profesjonalnego fotografa. Staramy się, ale pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Jednak dziękuję za sugestie i pozdrawiam.
UsuńBardzo elegancki zestaw. Dobrze, że nie boi się Pan dodawać kolorów. Przeglądałem też wcześniejsze wpisy i jestem zaskoczony, że zdjęcia robi Pana żona. W życiu bym nie pomyślał, wygląda całkiem profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kolory ubogacają strój, więc nie warto się ich bać. Muszą jednak być wyważone i odpowiednio skoordynowane, aby uzyskać pożądany efekt. Drugą część komentarza, odnoszącą się do zdjęć z przyjemnością przekazałem mojej żonie. Poczuła się naprawdę doceniona :) Dziękujemy serdecznie.
UsuńDOBRY WIECZÓR! Bardzo podoba mi się Pana teczka. Czy mógłby Pan ją przybliżyć
OdpowiedzUsuńGdzie, za ile, z czego? Pozdrawiam.Taxus
Dobry wieczór.
UsuńTo niewielka torba lekarska, którą kupiłem około pół roku temu z allegro. Wystawiona jako używana, ale tak naprawdę nie posiadała żadnych śladów noszenia. Wykonana z całkiem przyzwoitej skóry. Ma jedną niezbyt obszerną komorę wewnątrz. Do transportowania laptopa raczej się nie nadaje, ale np. większy aparat fotograficzny, czy tablet bez problemu się zmieści. Producenta nie znam. Jednak jakość wykonania na dość wysokim poziomie. Jeśli chodzi o cenę, to zdaje się, że około 250zł. Jak za taką torbę to wyjątkowa okazja.
Dzięki.
Usuń